Prywatyzacja sektora naftowego
Nie ma potrzeby szukać inwestora strategicznego dla Polskiego Koncernu Naftowego - uznał minister skarbu, a za nim KERM. Na przełomie drugiego i trzeciego kwartału br. być może nastąpi sprzedaż drugiej transzy akcji PKN i emisja nowych akcji.
KERM zapowiada, że zaraz po upływie półrocznego zakazu sprzedaży kolejnych akcji po pierwszej emisji pod młotek pójdzie 20-30 procentowy pakiet akcji PKN. Koncern będzie jednak prywatyzowany bez udziału inwestora strategicznego, ze względu na zagrożenie zmonopolizowania rynku. Skarb Państwa obawia się bowiem, że mogłoby do tego dojść, gdyby ten sam inwestor zaangażował się w prywatyzację Rafinerii Gdańskiej. Tymczasem założenie jest takie, że Rafineria ma być konkurencyjnym przedsiębiorstwem wobec PKN. Jak dotąd jednak zgłosił się jeden inwestor, który chciał kupić akcje Rafinerii. Skarb Państwa odrzucił jego ofertę.Możliwością zmonopolizowania rynku martwi się też Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który sprzeciwia się prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej poprzez giełdę. Zdaniem UOKiK, oferta publiczna akcji umożliwiłaby PKN-owi ich nabycie, co umocniłoby jego pozycję na rynku. Program rządowy zakładał, że papiery RG trafiłyby na giełdę dopiero w drugim etapie jej prywatyzacji, a więc po objęciu udziałów przez inwestora strategicznego i dokapitalizowaniu spółki. Sprawa dokapitalizowania jest obecnie uznana za priorytet, choć nie jest jeszcze rozstrzygnięta metoda, jaką wybierze obecny główny akcjonariusz: Nafta Polska. W grę wchodzi m.in. wniesienie do RG przez Naftę 30% udziałów Dyrekcji Eksploatacji Cystern. Co prawda nie zasiliłoby to spółki w gotówkę, ale - jak podaje Centrum Informacyjne Rządu - poprawiłyby się jej wskaźniki i mogłaby brać kredyty pod zastaw uzyskanych udziałów. Obecnie kończy się restrukturyzacja firmy, która pochłonęła 1,7 mld zł. Ok. 35% kosztów spółka pokryła z własnych środków. Jednak jak podkreślił KERM, konieczna jest rozbudowa sieci dystrybucyjnej RG i inwestycje w instalacje produkcyjne. KERM chce też wyjaśnień od ministra skarbu, dlaczego nie przekazano spółce części stacji paliwowych należących wcześniej do CPN.Program zakłada m.in., że nowo sprzedawane akcje PKN trafią na giełdę, co ma umocnić polski rynek kapitałowy. Giełda ma być głównym źródłem pozyskiwania kapitału przez spółkę, a to wyklucza konieczność poszukiwania strategicznego inwestora. Firma nie musi go też szukać ze względów technologicznych, gdyż jest uznawana za jedną z 5 najnowocześniejszych rafinerii w Europie. Po drugiej części prywatyzacji Skarb Państwa i Nafta Polska będą miały łącznie ok. 25% akcji PKN (obecnie 54,4%). Jak podaje CIR, akcje mogą być sprzedawane w kolejnych ofertach publicznych, o czym ma decydować resort skarbu.
MAREK CHĄDZYŃSKI