Na rynku mówi się coraz głośniej, że tegoroczne zmiany personalne w zarządzie płockiego koncernu nie skończą się na styczniowej wymianie prezesa. Do kolejnych mogłoby dojść już za kilka dni: zbierająca się w najbliższy czwartek, 15 marca, rada nadzorcza Orlenu może odwołać jednego lub dwóch członków zarządu. - W programie posiedzenia znalazł się punkt dotyczący zmian w składzie zarządu - potwierdził w rozmowie z "Parkietem" Dawid Piekarz, rzecznik prasowy płockiego koncernu.
Odwołają lub/i powołają?
Po tym, jak 1,5 miesiaca temu rada odwołała z funkcji prezesa Igora Chalupca i powołała na to stanowisko dotychczasowego wiceprezesa Piotra Kownackiego, zarząd Orlenu składa się z siedmiu osób. Według statutu spółki może ich zaś być od pięciu do dziewięciu. W tej sytuacji punkt dotyczący zmian we władzach może oznaczać zarówno dokooptowanie do składu zarządu jednej lub dwóch nowych osób, odwołanie dotychczasowych członków lub zastąpienie któregoś z obecnych wiceprezesów kimś nowym.
Pod koniec lutego "Gazeta Prawna" napisała, że z pracą w Orlenie mają się niebawem rozstać dwaj wiceprezesi koncernu: Cezary Smorszczewski i Jan Maciejewicz. Obaj weszli do władz spółki, gdy kierował nią jeszcze prezes I. Chalupec.
Według krążących po rynku plotek, zbyt mocnej pozycji nie ma także Cezary Filipowicz, który w zarządzie Orlenu odpowiada za wydobycie i handel ropą. Pretekstem do pozbawienia go stanowiska może być - jak się mówi - brak spektakularnych sukcesów w pozyskaniu dostępu do złoż ropy, o które koncern zabiega już od ponad roku.