Wczorajsze spotkanie udziałowców ComputerLandu było uwieńczeniem prowadzonych od maja 2006 roku prac nad fuzją z poznańskim Emaksem (właściciele tej spółki zgodę na połączenie wyrazili w środę). Wkrótce ComputerLand złoży do Komisji Nadzoru Finansowego memorandum informacyjne dotyczące emisji ponad 2,5 mln papierów serii X, które zostaną wydane akcjonariuszom przejmowanej firmy. Obecnie kapitał zakładowy przejmującego dzieli się na blisko 8 mln walorów. Udziałowcy Emaksu za każdą akcję dostaną po 1,2 papieru ComputerLandu. - Chcielibyśmy, żeby pod koniec maja sąd zarejestrował połączenie firm - powiedział na wczorajszej konferencji prasowej Michał Danielewski, prezes ComputerLandu.
Nowy byt, nowa nazwa
Akcjonariusze warszawskiego przedsiębiorstwa zdecydowali ponadto, że zmieni ono nazwę na Sygnity. - Marka ComputerLand była zastrzeżona w większości krajów Europy dla innych spółek. Utrudniało nam to ekspansję poza Polską - wyjaśniał M. Danielewski. - Formalna zmiana nazwy nastąpi razem z rejestracją połączenia. Po tygodniu-dwóch, czyli w połowie czerwca, akcje Computerlandu i Emaksu na rachunkach inwestorów zostaną zastąpione papierami Sygnity - tłumaczył prezes.
Porządków ciąg dalszy
Jak zapewniają przedstawiciele łączących się podmiotów, pełna integracja obu organizacji, której towarzyszyć będą niewielkie redukcje zatrudnienia, nastąpi do końca roku. Obecnie ComputerLand i Emax oraz powiązane z nimi firmy mają 3,2 tys. pracowników. Sygnity planuje odchudzić grupę kapitałową, wykupując mniejszościowych udziałowców w firmach zależnych (Winuel i Max Elektronik, których obecnym właścicielem jest Emax), a następnie wchłaniać spółki, nad którymi będzie mieć 100-proc. kontrolę. - Wyjątkiem będzie pracujący dla sektora publicznego Aram. Chcemy zachować tę markę - mówił Tomasz Sielicki, prezydent grupy ComputerLand. Restrukturyzacja grupy potrwa do 2008 roku.