Elektrim mogą pogrążyć księgowe zaszłości

Sprzedaż ZE PAK nie jest największym problemem Elektrimu. Nad spółką wiszą czarne chmury. Trwa spór z obligatariuszami, Vivendi domaga się miliardów, a w księgach Elektrimu niezły bałagan

Aktualizacja: 23.02.2017 05:54 Publikacja: 23.03.2007 07:38

Spór z obligatariuszami, procesy z Vivendi i brak porozumienia ze Skarbem Państwa w sprawie przyszłości Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin - to w dalszym ciągu najważniejsze problemy, z jakimi zmaga się Elektrim.

Księgowe zaszłości

Wczoraj menedżerowie przyznali jednak, że pojawiła się nowa przeszkoda. To ona uniemożliwia firmie publikację sprawozdania za IV kwartał 2006 roku. W tym okresie Deutsche Telekom zapłacił Elektrimowi za udziały w Polskiej Telefonii Cyfrowej 600 mln euro. Zgodnie wyrokiem Trybunału Arbitrażowego w Wiedniu (wyrok czeka na uznanie na terenie Polski) oraz intencją zarządu i głównego właściciela konglomeratu Zygmunta Solorza-Żaka, pieniądze trafiły bezpośrednio do Elektrimu. Nie dostała ich więc spółka Elektrim Telekomunikacja, stowarzyszona z Elektrimem, a kontrolowana przez francuski koncern Vivendi. W sprawozdaniu finansowym Francuzi dokonali odpisu wartości inwestycji w PTC, co oznacza najprawdopodobniej, że ET musiało zanotować ogromną papierową stratę. Udziały ET także nie są warte tyle, ile byłyby, gdyby do spółki należało 48 proc. Ery. To również problem Elektrimu, który w 1999 roku wziął udział w podwyższeniu kapitału ET i wniósł do tej firmy pakiet Ery. Jednocześnie podniósł wartość udziałów samego ET w swoich księgach. Audytorzy od kilku lat zwracają uwagę na sposób, w jaki w 2000 roku Elektrim wykazał 4,97 mld zł papierowych przychodów finansowych i 3,45 mld zł zysku netto. 30 czerwca ubiegłego roku wartość tych papierów wynosiła 4,9 mld zł. Zygmunt Solorz-Żak przyznał wczoraj, że spółka nie wie, jak powinna zaksięgować zmiany wynikające z transakcji z DT, tym bardziej, że spór z Vivendi o udziały Ery nadal trwa przed wieloma sądami.

Obligacje spłacone,

zastawy zostały

Elektrimowi nie służą relacje z obligatariuszami. - Powiernik obligacji odmówił zdjęcia zastawów na aktywach Elektrimu, mimo że nie ma do tego żadnych podstaw prawnych. Umowa restrukturyzacyjna jasno mówi, że zabezpieczenia zostaną zwolnione w momencie spłacenia obligacji - mówił Piotr Nurowski, prezes giełdowej firmy. - Nie możemy prowadzić normalnej działalności biznesowej - tłumaczył. Przedstawiciele konglomeratu nie wykluczyli, że będą dochodzili na drodze sądowej, aby powiernik zwolnił zastawy. Jeden z nich jest na papierach Rafako, które właśnie kończy sprzedaż akcji z prawem poboru. Umowa zastawu mówi, że zostaną nim objęte także papiery nowych emisji tej firmy. Piotr Nurowski nie wykluczył jednak wczoraj, że Elektrim zapisze się na walory.

Miliardowe roszczenia

Na dalszych losach Elektrimu zaważy też spór z francuskim Vivendi. 19 marca trybunał arbitrażowy w Londynie odroczył rozprawę, na której mogło się rozstrzygnąć, czy i ile polska firma będzie musiała zapłacić francuskiemu koncernowi z tytułu ewentualnego odszkodowania. Francuzi domagają się zwrotu 2 mld euro inwestycji w PTC.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy