Cezary Stypułkowski odszedł ze stanowiska prezesa Banku Handlowego w maju 2003 r. Nie przeszkodziło mu to jednak pojawić się na zawartej w raporcie rocznym Handlowego liście płac dla menedżerów banku za ubiegły rok. Jak podano w raporcie, Stypułkowski otrzymał dwa miliony złotych. To więcej niż zarobili w ub.r. czterej z sześciu członków zarządu warszawskiego banku.
Wynagrodzenie byłego prezesa zostało wykazane w pozycji "inne świadczenia". Jak wyjaśnił bank, ta pozycja obejmuje "odszkodowania z tytułu rozwiązania umowy o pracę, świadczenia rzeczowe, ryczałty z tytułu używania samochodu służbowego, składki z tytułu polis ubezpieczeniowych, ekwiwalenty za urlop, dywidendy i świadczenia dodatkowe zgodne z umową o pracę pracowników zagranicznych".
O to, czego dotyczyło wynagrodzenie byłego prezesa, zapytaliśmy Pawła Zegarłowicza, rzecznika banku. - Nie mam w tej sprawie do powiedzenia nic ponad to, co jest w raporcie - przekazał nam przedstawiciel banku.
Najlepiej zorientowany okazał się sam zainteresowany. - To było rozliczenie związane z programem opcji menedżerskich - wyjaśnił krótko Cezary Stypułkowski.
Program opcji dotyczy akcji Citigroup. Obowiązuje również w tej chwili. W jego ramach członkowie zarządu Handlowego w ubiegłym roku otrzymali akcje swojego inwestora strategicznego o wartości 1,4 miliona złotych.