Elektrim: po 600 mln euro zostały ślady i domysły

Aktualizacja: 22.02.2017 21:20 Publikacja: 02.04.2007 07:31

Oba opublikowane w weekend sprawozdania finansowe Elektrimu za IV kwartał ubiegłego roku noszą ślady transakcji, w której Deutsche Telekom - na razie za 600 mln euro - przejął kolejne 48 proc. udziałów Polskiej Telefonii Cyfrowej. Elektrim wydał je na spłatę obligacji.

Zarówno jako spółka, jak i jako grupa, konglomerat zanotował ogromną stratę netto. Na poziomie jednostkowym wyniosła ona w ostatnim kwartale ubiegłego roku ponad 2,5 mld zł (w całym 2006 r. - 2,4 mld zł), wobec 141,5 mln zł straty w analogicznym okresie 2005 roku (w całym 2005 r. strata spółki wyniosła 766 mln zł). Wynik grupy w IV kw. nie różnił się specjalnie od jednostkowego, za to skonsolidowana strata za 2006 r. przekroczyła 2,6 mld zł.

Zarząd Elektrimu nie wyjaśnił szczegółowo, co spowodowało pogłębienie strat. Podał, że decydujący wpływ na wyniki firmy miały przychody i koszty finansowe oraz rezerwa na odroczony podatek dochodowy w wysokości 903,8 mln zł. Odesłał też inwestorów do punktu sprawozdania, w którym opisano prawne zobowiązania DT.

Mega Investment i miliard

Ponad 1 mld zł przychodów finansowych, które odnotował Elektrim w IV kw., powstał - wyjaśniał zarząd - z tytułu objęcia udziałów w podwyższonym kapitale zakładowym firmy Mega Investment. Takie przychody mogły pojawić się w momencie wniesienia aportem do MI majątku, który w tej transakcji został wyceniony wyżej niż wynosiła jego wartość w księgach Elektrimu. Inwestorzy pamiętają zapewne, że Mega Investment to spółka-wehikuł Elektrimu, do której konglomerat miał wnieść w styczniu 2005 roku 48-proc. pakiet udziałów PTC, a następnie zastawić udziały w MI na rzecz swojego akcjonariusza - firmy Zygmunta Solorza-Żaka - PAI Media. Operację tę ujawniła (i zakwestionowała) francuska strona sporu - kontrolowana przez koncern Vivendi firma Elektrim Telekomunikacja. Co ciekawe, w raporcie grupy Elektrimu nie ma o MI ani słowa, a firma ta nie została objęta konsolidacją.

Spisali udziały ET?

Koszty finansowe Elektrimu były dużo wyższe od przychodów. Sięgnęły 4,42 mld zł. Według spółki, powstały w efekcie aktualizacji wartości inwestycji. Można się domyślać, że Elektrim - podobnie jak Vivendi - spisał wartość udziałów w ET (ma 49 proc. tej firmy, a Vivendi - 51 proc.). Papiery te w jego księgach były warte do niedawna 4,9 mld zł. Zapis ten musiał zostać zweryfikowany, skoro Elektrim od trzech lat stoi na stanowisku, że najważniejszy i właściwie jedyny składnik majątku ET - sporne udziały PTC - należały zawsze do niego.

3 mld złotych kapitału zapasowego

Zgodnie z kodeksem spółek handlowych (artykuł 233),

jeśli strata netto spółki przewyższa sumę kapitałów zapasowego i rezerwowych oraz jest wyższa niż połowa kapitału zakładowego, zarząd powinien jak najszybciej zwołać walne zgromadzenie,

które decyduje o dalszym

istnieniu firmy. Z lektury sprawozdania kwartalnego Elektrimu wynika, że jego strata jest ogromna: przekracza 2,5 mld zł i na pewno jest dużo wyższa niż kapitał zakładowy firmy. Jednak - jak się wydaje - kodeksowy zapis nadal nie dotyczy konglomeratu. W raporcie giełdowej spółki widnieje bowiem wpis, zgodnie z którym sam kapitał zapasowy firmy przekracza

3 mld zł.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy