Fabryka Elementów Wyposażenia Budownictwa Metalplast-Złotów należy już formalnie do Grupy Kęty. Tym samym zakończyło się trwające ponad rok postępowanie prywatyzacyjne.
Za 85-proc. pakiet akcji przejmowanej spółki Aluprof z Grupy Kęty zapłacił 29,38 mln zł, co daje 23,2 zł za jedną akcję. Metalplast-Złotów, który zajmuje się produkcją okuć budowlanych i świadczy usługi nakładania powłok antykorozyjnych, zanotował w ub. r. 36,5 mln zł przychodów. EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) wyniósł 3,8 mln zł, a na czysto spółka zarobiła 0,7 mln zł.
Metalplast jest drogi...
- Wskaźnik P/E dla Metalplastu-Złotów, przy cenie którą płacą Kęty, wynosi 49. To drogo w porównaniu z obecną wyceną Kęt i z wartością Aluprofu przejętego w zeszłym roku - przyznaje Leszek Iwaszko, analityk KBC Securities. Uważa, że jest to wynik słabych rezultatów finansowych spółki za 2006 rok. - Moim zdaniem, mogło to wynikać z przedłużającego się procesu prywatyzacji, który wstrzymywał inwestycje i powodował niską efektywność działania, dlatego nie przywiązywałbym szczególnie dużej wagi do wyników historycznych. Jeszcze w 2004 roku spółka miała 4 mln zł zysku netto - tłumaczy L. Iwaszko.
Potwierdza to Dariusz Mańko, prezes Grupy Kęty. - Gdy przystępowaliśmy do negocjacji, Metalplast miał dużo lepsze wyniki - mówi. - To bardzo dobra firma, która wymaga jedynie niewielkiej restrukturyzacji, aby zacząć przynosić wymierne korzyści - dodaje D. Mańko.