"Udział na poziomie 6%, który mamy obecnie, to za mało, aby w dłuższej perspektywie spokojnie myśleć o banku. Tym bardziej, że sektor bankowy dynamicznie się zmienia, zachodzą procesy konsolidacyjne. Przynajmniej 10% udziału w rynku, mierzonym wartością kredytów i depozytów, do 2010 roku - to granica przetrwania"- powiedział członek zarządu BZ WBK, Michał Gajewski podczas konferencji prasowej w środę.
Jak powiedział Gajewski, Minibank to jeden z elementów strategii BZ WBK, mający na celu zwiększenie skali działania i przychodów. Na początku roku w ramach programu pilotażowego bank uruchomił kilka placówek agencyjnych, a ich liczba ma sięgnąć 100 na koniec tego roku.
"Marka BZ WBK kojarzy się z drogim bankiem, dlatego robimy to z zupełnie nowym brandem. Aż 75% dorosłych Polaków zarabia poniżej 1,5 tys. zł. Jeśli chcemy się rozwijać, musimy dotrzeć do klienta masowego, który dotychczas nie był zauważany przez bank, a nasza informatyka umożliwia nam obsługę kolejnych grup klientów" - dodał.
Plan banku przewiduje, że każda z otwartych placówek pozyska w ciągu roku ok. 2 tys. klientów. Obecnie BZ WBK ma ok. 1,5 mln klientów detalicznych i 150 tys. biznesowych.
Jeszcze w tym roku bank podejmie decyzję o ewentualnym uruchomieniu placówek w modelu Minibanku w innych krajach, np. w Anglii. BZ WBK najprawdopodobniej nie zdecyduje się na działalność w Irlandii, gdzie 40% udziału w rynku posiada grupa AIB, główny akcjonariusz banku.