Na dzisiaj zaplanowane jest spotkanie zarządu Vistuli & Wólczanki z przedstawicielami załogi. Ma na nim dojść do podpisania porozumienia regulującego zmianę warunków pracy. Jest to związane z zamykaniem krakowskiego zakładu produkcyjnego (nieruchomości zostały sprzedane już około półtora roku temu).
Kwestia dotyczy ponad 400 pracowników. Wszystkim firma odzieżowa proponowała przeniesienie do podkrakowskiego zakładu w Myślenicach. Z oferty skorzysta zapewne około 80 osób. Dodatkowo dostaną zwrot kosztów dojazdów oraz bony adaptacyjne. Blisko połowie załogi z zamykanego oddziału umowa o pracę wygaśnie we wrześniu. Pozostałym pracownikom, którzy zostaną zwolnieni, zostaną wypłacone odprawy.
Rafał Bauer, prezes Vistuli & Wólczanki, twierdzi, że zmiany były zapowiadane od dawna. Ustalono, że wysokość należnych odpraw będzie zgodna z zapisami ustawowymi.
Przypomnijmy, że w miniony wtorek, nie czekając na spotkanie z zarządem, pracownicy przeprowadzili pikietę zakładu. Domagali się głównie gwarancji dla odpraw pracowniczych. - Tego typu działania przed zaplanowanym spotkaniem są niedopuszczalne - twierdzi R. Bauer.
- Nie zamierzaliśmy burzyć prowadzonych negocjacji. Pikieta była jedynie elementem w trwających rokowaniach. Chcieliśmy pokazać, jak sprawa gwarancji jest dla nas ważna - tłumaczy Mariola Łucka, przewodnicząca NSZZ Solidarność w firmie odzieżowej.