Wydarzenia ostatnich dni wyraźnie uwydatniły brak przejrzystej polityki prowadzonej przez Ministerstwo Skarbu Państwa w stosunku do największych kontrolowanych przez niego spółek. W tym przypadku nie chodzi o przeznaczenie 100 procent zysku netto KGHM Polska Miedź za rok ubiegły na dywidendę, a raczej o ignorancję, z jaką resort skarbu odniósł się do zrewidowanych planów inwestycyjnych zarządu zaprezentowanych na dwa dni przed WZA.
Z jednej strony, SP deklaruje wsparcie dla strategii KGHM poprzez zaakceptowanie planów inwestycyjnych przez członków rady nadzorczej (powoływanych w głównej mierze przez Skarb Państwa). Z drugiej jednak, w momencie gdy zarząd KGHM prezentuje rewizje tychże planów ministerstwo poświęca niecałe 24 godziny na zapoznanie się z przedstawionym materiałem i decyduje się na wypłatę całego zysku netto dla akcjonariuszy.
Część posiadaczy akcji, słusznie zresztą, przyjęła tę wiadomość z ogromnym zadowoleniem. Różnica jednak pomiędzy horyzontem inwestycyjnym inwestorów finansowych a MSP jest niebagatelna i w tej sytuacji resort powinien poświęcić niewątpliwie więcej czasu na konsultacje z zarządem . Analogiczna sytuacja co do podziału zysku w KGHM miała miejsce w ubiegłym roku. Przedstawiciel ministerstwa nie zawahał się wówczas ogłosić przerwy w WZA, aby wypracować stanowisko co do wypłaty dywidendy, mimo że żadne strategiczne decyzje nie miały zapaść. W tym roku taka potrzeba ewidentnie zaistniała, ale przerwa taka nie została poddana pod głosowanie. I na dodatek dywidendę źle policzono. Czy rodzi to jakieś sugestie?
Fot. fotorzepa
ANALITYK DEUTSCHE BANKU