Rozmawiamy o wspólnych inwestycjach w telekomunikacji, ale negocjacje są na wstępnym etapie i na razie nie mogę nic więcej powiedzieć - przyznał w rozmowie z "Parkietem" Zygmunt Solorz-Żak. Tak odpowiedział na pytanie, czy zamierza współpracować z Ryszardem Krauze w kolejnych, obok Biotonu, biznesach.
Zarząd Prokomu Investments, kontrolowanego przez Krauzego, odmówił komentarza. Jak ustaliliśmy, rozmowy biznesmenów dotyczą sfinansowania rozwoju spółki Sferia (Wiesław Walendziak, członek zarządu PI, zasiada w jej radzie nadzorczej od 2005 r.). Ta wkrótce ma uzyskać status mobilnego operatora. Na razie świadczy usługi telefonii stacjonarnej w oparciu o sieć radiową w Warszawie i Ostrołęce.
Rozmowy o komórkach
Według naszych informatorów ostatnie spotkanie Zygmunta Solorza-Żaka z Ryszardem Krauze w sprawie Sferii miało mieć miejsce w ostatni czwartek. Jest o czym rozmawiać, bo na zbudowanie sieci Sferia potrzebowałaby około 1 mld zł. Operator czeka na decyzję Urzędu Komunikacji Elektronicznej, zmieniającą kształt rezerwacji częstotliwości. - Chcemy zakończyć sprawę decyzji dla Sferii do końca września - powiedział wczoraj Jacek Strzałkowski, rzecznik UKE.
UKE przegrał proces ze Sferią i musi umożliwić jej wykorzystanie posiadanych zasobów, w tym mobilności. Trzej najwięksi operatorzy (Era, Plus, Orange) do tej pory stosowali prawne kruczki, aby zablokować czy chociaż opóźnić ten moment. Ostatnim hamulcowym był Polkomtel, który m.in. wniósł o przyznanie mu tych samych częstotliwości, które posiada Sferia. Decyzja UKE otworzy przed Sferią rynek, na który wchodzi się z dużymi pieniędzmi, ale i - w przypadku operatorów z własną infrastrukturą - sporo się zarabia. To z pewnością dlatego Zygmunt Solorz-Żak zainwestował w Sferię. Zrobił to pod koniec 2006 r., obejmując mniejszościowy pakiet poprzez spółkę Polsat Ltd.