Decyzja o złożeniu zlecenia jest oparta na wcześniej ustalonych wskaźnikach i dokonywana bez ingerencji maklera w momencie transakcji. Większość transakcji tego typu funduszy odbywa się na rynkach kontraktów terminowych, obarczonych wysokimi dźwigniami finansowymi, co potencjalnie może przynieść inwestorom duże zyski – ale i narażać ich na dotkliwe straty.
Rekordowy pod tym względem fundusz Superfund C USD (obarczony dodatkowo również ryzykiem walutowym) przyniósł swoim klientom w maju stratę na poziomie -17,2 proc., podczas gdy jeszcze w kwietniu miesięczna stopa zwrotu z tego funduszu wynosiła blisko 20 proc.
Jak powiedział „Parkietowi” Igor Nowak z Superfund TFI, w maju odwrócenie trendu nastąpiło na zbyt wielu rynkach jednocześnie. Mimo uzupełnienia w III kwartale ub.r. systemów wykorzystywanych przez Superfund o strategie krótkoterminowe, charakteryzujące się ok. tygodniowym okresem inwestycyjnym, w maju nie udało się uniknąć strat. – Nowy system się sprawdza. W skali ostatniego roku, uwzględniając majowe spadki, stopa zwrotu naszego SFIO C PLN przekroczyła 30 proc. Niestety, nic nie jest w stanie uchronić strategii managed futures przed nagłym odwróceniem trendów na większości rynków. Wówczas, dzięki mechanizmom stop loss, system po prostu ogranicza straty do minimum – tłumaczy Igor Nowak.
Czy w związku z tym możemy się spodziewać dalszego skracania okresu inwestycyjnego w obrocie algorytmicznym stosowanym w funduszach inwestycyjnych?
Przedstawiciele Superfund nie odpowiadają na to pytanie. Adam Błasiak, naczelnik wydziału w departamencie współpracy z zagranicą Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego zauważa, że naturalny kierunek rozwoju polskiego rynku kapitałowego to stopniowe rozwijanie zaawansowanych produktów i strategii - czy to od strony technologicznej - wykonania transakcji czy od strony budowy produktu, jego "opakowania" itd. - Mimo że automatyczne systemy transakcyjne służące rozpoznawaniu i śledzeniu trendów nie są niczym nowym na rynkach rozwiniętych, to temat jest elementem dyskusji dot. rewizji MiFID (dyrektywy w sprawie rynków instrumentów finansowych) i przedmiotem zainteresowania Komisji Europejskiej. Jednakże nie z punktu widzenia ochrony inwestora przed stratą, a jedynie - ochrony bezpieczeństwa obrotu – tłumaczy Adam Błasiak i dodaje, że choć z punktu widzenia inwestora, duża rozpiętość wyników takiego funduszu może być zaskoczeniem, należy jednak pamiętać, że istnieje szereg wymogów narzuconych przez istniejące regulacje prawne, które zobowiązują instytucję finansową do zapewnienia, iż klient zna i rozumie ryzyko związane z inwestycją.