Zapowiedzi spowolnienia gospodarczego oraz obawy związane z kryzysem skłaniają spółki do szukania możliwości ograniczenia kosztów oraz zwiększenia efektywności działania. Wiele firm korzysta w tym aspekcie z usług doradców, którzy pomagają znaleźć oszczędności nie tylko bezpośrednio związane z działalnością, ale również umożliwiające ograniczenie wysokości płaconych podatków. Eksperci podkreślają jednak, że szukanie możliwości optymalizacji podatkowej jest coraz trudniejsze.
– Rynek jest coraz bardziej uregulowany. Zmiany prawa idą w tym kierunku, by przepisów umożliwiających ograniczenie płaconych podatków było mniej. Trudno jest zatem wskazać wiele możliwości optymalizacji podatkowej, które nie zostały dotychczas odkryte i nie są stosowane w praktyce – mówi Tomasz Hatylak, doradca podatkowy w kancelarii Squire Sanders Święcicki Krześniak. – Przedsiębiorcy są bowiem coraz bardziej świadomi, coraz większa konkurencja panuje ponadto wśród firm doradczych, które prześcigają się w szukaniu korzystnych rozwiązań dla swoich klientów – dodaje.
Fundusze inwestycyjne
Wśród możliwości ograniczenia płaconych podatków eksperci wskazują chociażby fundusze. – W przyszłym roku należy oczekiwać coraz większej skłonności do zakładania polskich lub zagranicznych funduszy inwestycyjnych zamkniętych. Są one bowiem zwolnione z opodatkowania, co pozwala wyeliminować lub odroczyć w czasie zapłatę CIT od zysków z działalności operacyjnej – mówi Hatylak. – To rozwiązanie ma sens wtedy, gdy wszystkie spółki z grupy mają formę spółek osobowych (komandytowych lub komandytowo-akcyjnych). Funkcję spółki holdingowej (spółki matki) pełni wtedy FIZ, dzięki czemu właściciel ogranicza płacone podatki – dodaje.
Nasz rozmówca informuje, że zmiany prawa idą w tym kierunku, by zachęcić przedsiębiorców do zakładania funduszy i wnoszenia do nich spółek. – Dlatego oczekujemy coraz większej popularności tego rozwiązania. Fiskus dąży jednak do opodatkowania wejścia i wyjścia z tego schematu – mówi.
Ulga technologiczna
Niższe podatki mogą płacić również firmy, które dużo inwestują. Od pewnego czasu obowiązują bowiem przepisy dotyczące ulgi technologicznej, które umożliwiają szybszą amortyzację kupionych przez daną firmę innowacji technologicznych (np. systemy informatyczne). – Spośród naszych klientów z tego rozwiązania najczęściej korzystają banki i duże firmy finansowe. Jeśli w ciągu roku wydadzą one na przykład 100 mln euro na innowacje technologiczne, to w jednym roku będą mogły zamortyzować aż 50 mln euro (50 proc. wydatków), a nie 20?mln euro (20 proc.), jak miałoby to miejsce w wypadku innych inwestycji – mówi Tomasz Hatylak. – Ta tarcza podatkowa sprawia, że spółki mogą ograniczyć wysokość płaconych podatków – dodaje.