Plajta MF?Global odczuwalna też w Polsce

Upadłość amerykańskiego brokera MF Global mogła zaszkodzić również inwestorom nad Wisłą. Jak podała firma Superfund Asset Management w komunikacie zamieszczonym?na stronie internetowej, jej fundusze inwestycyjne w wyniku niewypłacalności MF?Global mogły stracić od 5 do 10 proc. swoich aktywów.

Aktualizacja: 24.02.2017 04:15 Publikacja: 14.11.2011 13:00

Plajta MF?Global odczuwalna też w Polsce

Foto: Bloomberg

Amerykańska firma była jednym z czterech brokerów, z którym współpracował fundusz Superfund SICAV Luksemburg. Część aktywów była zdeponowana na wydzielonych rachunkach brokera jako zabezpieczenie kontraktów futures.

Dotyczy to również funduszy Superfund TFI w Polsce, które do 100 proc. aktywów inwestują w luksemburskie fundusze inwestycyjne spółki matki. Chodziłoby o część subfunduszy wydzielonych w ramach Superfund SFIO (SFIO A; SFIO B, SFIO C i SFIO Gold Future) oraz funduszy Superfund Trend. Łączna wartość ich aktywów na koniec października wynosiła 143,6 mln zł.

Biorąc pod uwagę, że potencjalna strata, zgodnie z oświadczeniem Superfund, może wynosić nawet 10 proc. aktywów, na polskim rynku byłoby to ponad 14 mln zł.

Dokładne oszacowanie strat jest obecnie niemożliwe. – Do czasu wyjaśnienia sytuacji niektóre subfundusze Superfund TFI nie mogą zostać wycenione, dlatego jesteśmy zobowiązani do zawieszenia ich notowań na dwa tygodnie. Zgodnie z prawem w tym okresie nie będzie można nabywać ani dokupować jednostek uczestnictwa – tłumaczy Maciej Brysławski, prezes Superfund TFI.

Towarzystwo szacuje, że w przypadku polskich funduszy strata byłaby jednak mniejsza niż 10 proc. aktywów. W momencie ostatniej wyceny nie inwestowały one 100 proc. swoich aktywów w luksemburski fundusz Superfund SICAV. W rzeczywistości było to ok. 90 proc.

Potencjalna strata dla jednego inwestora powinna być stosunkowo niewielka. Zdaniem prezesa Superfund, gdyby wyceny funduszy przebiegały obecnie bez zakłóceń, w wyniku bankructwa MF Global, stopy zwrotu z funduszy byłyby niższe o ok. 1 pkt. proc.

– W tej chwili brakuje wiarygodnych informacji o wysokości ewentualnych strat. Zgodnie z obecnym stanem badań amerykańskich organów nadzoru brakuje około 11,6 proc. pieniędzy klientów MF Global – wyjaśnia prezes Superfund. Amerykański broker świadczył usługi dla szerokiej grupy podmiotów, prowadząc około 150 tys. rachunków, które – ze względu na postępowanie likwidacyjne – zostały zamrożone.

Choć teoretycznie pieniądze klientów MF Global były deponowane na rachunkach wyłączonych z masy upadłościowej, to śledztwo w USA?wykazało, że broker mógł je nielegalnie wykorzystywać. – Jeżeli się okaże, że MF Global naruszyło przepisy prawne co do dysponowania środkami klientów i fundusze Superfund straciłyby całość środków, czyli 67 mln USD – co jest jednak mało prawdopodobne – to zostałyby one przecenione od 4,3 do 9,8 proc. – precyzuje Brysławski.

Z informacji „Parkietu" wynika, że zarządzający funduszami MF Global kilka tygodni przed bankructwem zastanawiali się nad wejściem na rynek derywatów na warszawskiej giełdzie. Rozmawiali nawet z niektórymi domami maklerskimi, które mogłyby zająć się przekazywaniem ich zleceń. Ostatecznie jednak na realizację planów nie starczyło czasu.

Polskim brokerom MF?Global znany był już wcześniej – amerykańska instytucja pronowała bowiem szeroki dostęp do rynków globalnych. „Parkietowi" nie udało się ustalić, czy któryś z nich skorzystał z oferty. Jeżeli nawet – ekspozycja większości biur na zagranicę nie jest duża.

Ofiara europejskiego kryzysu i nadmiernej skłonności do ryzyka

MF?Global Holdings złożył wniosek o upadłość 31 października. Broker, specjalizujący się w rynku derywatów, nie poradził sobie ze stratami na porftelu dłużnym krajów strefy euro (jego ekspozycja sięgała 6,3 mld euro). Informacja o sporych stratach spowodowała obniżenie ratingów dla spółki i szybką utratę zaufania. Fiaskiem skończyła się także próba odsprzedaży Interactive Brokers aktywów detalicznych MF?Global. Badający księgi zauważyli, że spółka nie odseparowała środków klientów od własnych aktywów – a chodziło o niebagatelną kwotę 700 mln USD.

Upadłość MF?Global – ósma pod względem wielkości w USA – dotknęła zarówno klientów detalicznych (głównie inwestorów na rynku surowcowym), jak i dużych banków inwestycyjnych, które były drugą stroną transakcji prowadzonych przez brokera.

Likwidator spółki informował w poprzednim tygodniu, że transfer zablokowanych rachunków klientów detalicznych do innych instytucji już prawie się zakończył (aktywnych było około 50 tys. kont), a ostateczna strata, jaką mogli oni ponieść, będzie znana po zakończeniu całego procesu likwidacyjnego. W  Europie zajmuje się nim KPMG w Londynie. Wielu analityków uważa, że do bankructwa MF Global doprowadził ryzykowny sposób zarzą-

dzania prezesa Jona Corzine, byłego szefa Goldman Sachs. Zaprzepaścił on wiele lat historii firmy (wywodzi się ona z grupy finansowej Man, której korzenie sięgają 1783 r.). K.K.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego