W ostatnich miesiącach dwa towarzystwa funduszy inwestycyjnych notowane na głównym parkiecie GPW – Idea TFI oraz Quercus TFI – wielokrotnie publikowały komunikaty o zakładaniu lokat bankowych. Tylko od początku roku Quercus ulokował w Banku Millennium i BRE Banku łącznie 17,15 mln zł. Najpóźniej zapadające lokaty kończą się w maju tego roku i są oprocentowane na warunkach „nieodbiegających od rynkowych", choć prezes towarzystwa zapewnia, że są one na tyle atrakcyjne, że w tak krótkim czasie TFI nie mogło lepiej ulokować swojej nadwyżki finansowej.
Lokaty założone przez Idea TFI w Polskim Banku Przedsiębiorczości na łącznie ponad 9?mln zł, oprocentowane 4,8–5,15 proc. w skali roku, w zależności od czasu trwania, mają jeszcze krótszą zapadalność, od dwóch tygodni do miesiąca. Te założone najpóźniej kończą się na początku marca.
Czy na podstawie decyzji inwestycyjnych TFI, które stawiają obecnie na lokaty bankowe, można wnioskować, że nie widzą one obecnie lepszych sposobów zainwestowania swojego kapitału?
– Banki teraz dobrze płacą, może nie tak dobrze, jak przed końcem roku, ale wciąż jest bardzo duża różnica pomiędzy oprocentowaniem lokat bankowych i krótkoterminowych papierów skarbowych, nawet o 1–2 pkt proc. na korzyść tych pierwszych. Poza tym TFI, na mocy ustawy o funduszach inwestycyjnych, mają bardzo ograniczone spektrum inwestycyjne. Mogą lokować we własne fundusze tylko w momencie ich zakładania. Poza tym wyjątkiem inwestują praktycznie wyłącznie w obligacje i bony skarbowe oraz lokaty bankowe i tego typu instrumenty – wyjaśnia Sebastian Buczek, prezes Quercusa.
Kapitał TFI jest zamrażany na tak krótko przede wszystkim z przyczyn płynnościowych. – To na wypadek, gdyby akcjonariusze podczas NWZA zdecydowali o wypłacie dywidendy za ubiegły rok lub trafiła się ciekawa okazja, np. do przejęcia innego TFI. Takich szans na razie nie widzimy, w każdym razie nie za kwotę, którą dysponujemy, dlatego prawdopodobnie skończy się na dywidendzie, prawdopodobnie do 100 proc. zysku, który w ubiegłym roku wyniósł 14,75 mln zł – mówi Buczek.