W ciągu ostatnich trzech miesięcy w rankingach funduszy akcji polskich, w tym małych i średnich spółek, można było zauważyć charakterystyczne dla tej grupy funduszy, wręcz podręcznikowe przetasowania.
Ostra jazda po rankingach
W czołówce rankingu znalazły się fundusze, które podczas ostatniego zestawienia przygotowywanego przez „Parkiet" pod koniec ubiegłego roku (wówczas braliśmy pod uwagę 12-miesięczne stopy zwrotu), wypadały raczej słabo.
Tak było na przykład z ING Selektywnym, obecnie drugim funduszem akcji polskich, z trzymiesięcznym wynikiem rzędu 18,1 proc., któremu od początku tego roku wyraźnie sprzyja to, co w roku 2011 było przeszkodą – koncentracja na segmencie małych i średnich spółek. – Tak dobry wynik udało się osiągnąć bez gwałtownych zmian portfela w tym okresie. Zaprocentował wcześniejszy dobry wybór akcji i ekspozycji na sektor deweloperów, spożywczy i spółek ukraińskich. Z tego grona zwłaszcza pierwszy zanotował silne odbicie po osiągnięciu zeszłorocznych minimów – podkreśla Marcin Rogowski, zarządzający funduszem.
– Na razie nic nie wskazuje na to, aby hossa, która rozpoczęła się pod koniec roku, miała zostać powstrzymana. Mamy dobre dane makro, a rynki dyskontują odejście od ogólnego pesymizmu. Maluchy i średniaki powinny zatem zachowywać się lepiej, a poprawiając wyniki w 2012 r., będą interesującą klasą aktywów – przekonuje Rogowski.
I przeciwnie, najlepszy fundusz w zeszłym roku – Allianz Akcji, ze stopą zwrotu 3,6 proc. jest obecnie w ogonie zestawienia.