Tak przynajmniej było na koniec czy w połowie ubiegłego roku – wynika ze sprawozdań finansowych funduszy. Przedstawiciele TFI nie udzielają komentarzy na temat bieżącego składu portfeli, jednak obligacje korporacyjne, szczególnie nienotowane, są przeważnie trzymane do wykupu.
Czy obligacje emitentów, których wskaźniki zadłużenia, jak pisaliśmy, przyjmują niepokojąco wysoką wartość, są bezpieczne dla inwestorów? To zależy od jakości zabezpieczenia.
Obligacje PBG i Polimeksu zapadające w tym i przyszłym roku (część już w lipcu) nie są zabezpieczone, co oznacza, że w przypadku problemów z ich spłatą wierzyciele mogą nie odzyskać pieniędzy. – Jest to częsta sytuacja emitentów branży budowlanej. Niezabezpieczone są również obligacje bardzo popularnego wśród funduszy GTC – mówi nasz rozmówca, ekspert rynku obligacji korporacyjnych.
Polimex-Mostostal też był jednym z ulubionych emitentów funduszy. W połowie ub.r. (część TFI nie opublikowała jeszcze sprawozdań rocznych) w ich portfelach znajdowały się obligacje spółki o wartości ok. 240 mln zł.
– Biorąc pod uwagę sytuacje kilku spółek budowlanych, gwarancji spłaty obligacji nie ma. Spadki kursów akcji nie oznaczają jednak, że firmy będą miały problemy z obsługą zadłużenia. Bankructwo takich emitentów jak Polimex jest mało prawdopodobne. Akcjonariusze tracą, ale spółka raczej przetrwa – mówi zarządzający funduszami obligacji.