Przeanalizujmy rozdrobniony rynek w segmencie internetowej dystrybucji elektroniki w Polsce. W ramach naszej analizy przejrzeliśmy praktycznie każdy podmiot o określonej skali działalności na rynku. Skupiliśmy się potem na dwóch czy trzech. Na koniec to były dwie spółki, nazwijmy je A i B. Zdecydowaliśmy się ostatecznie na morele.net. Wynik – spółka rośnie średniorocznie 100 procent. Innym, bardzo dla nas interesującym segmentem e-commerce jest dynamicznie rosnąca dystrybucja odzieży i obuwia online.
Co dokładnie rośnie o 100 proc. w takiej spółce?
Wartość sprzedaży generowana przez spółkę rośnie praktycznie z roku na rok o 100 proc. To też pokazuje fenomen naszego rynku – generalnie panuje przekonanie, że dystrybucja elektroniki w Internecie już jest passe. Tymczasem wartość tego rynku w Polsce jest nadal jeszcze relatywnie niska w porównaniu z krajami tzw. starej Unii. Cały czas posiada duży potencjał wzrostu. Wrócę teraz do przykładu tych dwóch spółek, gdyż dobrze pokazuje on nasz sposób inwestowania. Spółka A miała silniejszą markę, morele.net słabszą, ale wybraliśmy morele.net. Po pierwsze: ma potencjał, żeby zostać numerem jeden w swojej kategorii. Po drugie: jest tam bardzo dobry zespół zarządzający – co zawsze jest dla nas krytyczną kwestią. Po trzecie: spółka realizuje bardzo efektywny, niskokosztowy model biznesowy przy doskonałej współpracy z dostawcami. Po czwarte: oczekiwana stopa wzrostu jest dla nas nadal bardzo atrakcyjna. Kluczowy jest więc wybór spółki. Następna kwestia to nasza współpraca z przedsiębiorcami, czyli to, co nas odróżnia od funduszy inwestujących na rynku publicznym. W ich przypadku, poza okresowymi spotkaniami na szczeblu zarządzający lub analityk – zarząd, nie ma żadnej relacji współpracy. My jesteśmy głęboko zaangażowani w prace ze spółką, ponieważ osoba prowadząca portfel przewodniczy najczęściej jej radzie nadzorczej, uczestniczy w rekrutacji kluczowych członków zespołu i definiowaniu strategii. Jednocześnie zawsze mamy jasno zdefiniowaną strategię wyjścia już w momencie dokonania inwestycji, uzgodnioną z przedsiębiorcą – w ten sposób również zarządzamy ryzykiem.
W jaki sposób dokonujecie bieżącej wyceny spółek?
Wycena jest procesem złożonym, tym bardziej że działamy w formule funduszu inwestycyjnego zamkniętego, objętej nadzorem KNF. Co kwartał dokonujemy naszej wewnętrznej wyceny aktywów funduszu. Jest ona oparta na danych finansowych spółek, ich prognozach finansowych, wycenach porównywalnych spółek, transakcjach na rynkach publicznych czy transakcjach zawieranych w danym segmencie rynku. Później następuje bardzo istotny etap, tj. wycena przez audytora – naszym jest Ernst &Young. Po audytorze następuje jeszcze weryfikacja wyceny poprzez bank-depozytariusza funduszu.
Zyski spółki trafiają do funduszu czy też są przez nią reinwestowane?