W oczekiwaniu na giełdową dywidendę

Czy w tym roku GPW wypłaci inwestorom nagrodę z zysku? W tej kwestii zdania są podzielone. Analitycy i inwestorzy czekają na inwestycyjne ruchy giełdy, od których zależy, jak duża zostanie wypłacona dywidenda.

Aktualizacja: 16.02.2017 00:53 Publikacja: 28.01.2013 05:00

W oczekiwaniu na giełdową dywidendę

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński kkam Kuba Kamiński

Od 9 listopada 2010 r. inwestorzy mają możliwość zostania akcjonariuszami Giełdy Papierów Wartościowych. Ponad dwa lata na rynku to dobry czas na podsumowanie dotychczasowej obecność GPW na parkiecie i odpowiedź na pytanie – jak akcje giełdy są postrzegane przez inwestorów?

Zdaniem analityków GPW na tle innych spółek operatorów giełdowych wypada jako „średniak". – Jeśli popatrzymy na nasze prognozy, to C/Z giełdy na 2013 r. wynosi 16,5. Jest to taniej niż mediana dla operatorów z całego świata, która wynosi 18,4. Operatorzy z krajów rozwijających się (np. Malezja, Meksyk) handlują się na poziomie blisko 20. Natomiast rynki dojrzałe, tj. giełda amerykańska czy londyńska, poniżej 15. Tak więc nasza giełda znajduje się pośrodku i tak jesteśmy postrzegani przez inwestorów – mówi Tomasz Bursa, analityk Ipopema Securities.

Giełda słabiej niż rynek

Porównując wahania cen akcji GPW z zachowaniem szerokiego rynku WIG do początku 2012 r., można stwierdzić dość dużą korelację. Jednak w 2012 r. już takiego związku nie ma i akcje GPW zachowują się gorzej od szerokiego rynku.

Co więc głównie wpływa na notowania akcji giełdy? – Kurs akcji GPW w horyzoncie długoterminowym, tak jak większości spółek notowanych na warszawskim parkiecie, zależy głównie od oczekiwań co do kształtowania się wyników finansowych. Z kolei wyniki w największym stopniu zależą od obrotów na rynku akcji i instrumentów pochodnych – mówi Łukasz Jańczak, analityk BM Espirito Santo Investment Bank. – Obroty na rynku finansowym są w znaczny sposób skorelowane z oczekiwaniami co do wzrostu PKB, a więc z realną gospodarką. W ostatecznym rozrachunku wszystko opiera się na atrakcyjności gospodarczej Polski, skłonności inwestorów do kupowania polskich akcji i ilości środków, które można na te zakupy przeznaczyć. Nie bez znaczenia są także inne czynniki wpływające na wyniki GPW, tj. poziom opłat transakcyjnych, konkurencja, atrakcyjność akcji wobec innych klas aktywów – dodaje.

Chaos rekomendacyjny

Czy to dobry czas, aby zainwestować w akcje GPW? Zdania analityków są mocno podzielone. W ostatnich tygodniach pojawiło się kilka rekomendacji, które zalecały giełdowym graczom właściwie wszelkie możliwe ruchy na parkiecie.

Przygotowany przez DM BDM raport z 16 stycznia 2013 r. podniósł rekomendację spółki z „trzymaj" do „akumuluj", z ceną docelową na poziomie 42,4 zł za akcję. Argumentacja DM BDM jest następująca: „Liczymy, że najbliższe kwartały pozwolą na poprawę klimatu inwestycyjnego wokół GPW. Uruchomienie UTP będzie oznaczało zmianę jakościową w długim terminie, co przy dalszej poprawie sytuacji na rynku akcji powinno oznaczać dla segmentu rynek finansowy wejście już od 2H'13 w okres wzrostu rezultatów w ujęciu r./r.".

Tydzień później BM Espirito Santo Investment Bank (BESI) zaktualizowało swoje szacunki wyników i obniżyło rekomendację dla GPW z „kupuj" do „sprzedaj".

BESI spodziewa się, że rok 2013 będzie z wielu powodów trudny dla operatora polskiej giełdy, m.in. z powodu tylko nieznacznego wzrostu (+4 proc.) wolumenu obrotów. Negatywnie wpłynie na wyniki również opóźniająca się implementacja nowego systemu tradingowego (UTP), który miał poprzez przyciągnięcie dilerów wysokich częstotliwości, zwiększyć wolumen giełdy. BESI ocenia, że odbudowa obrotów jest możliwa stopniowo dopiero w drugiej połowie roku, wraz z oczekiwanym przez inwestorów ożywieniem polskiej gospodarki.

Zapytaliśmy też innych analityków zajmujących się akcjami giełdy, jakie mają aktualnie zalecenia. – Dla GPW mamy rekomendację neutralną i w związku z tym nie uważamy, aby to był dobry moment na zakup akcji giełdy – mówi Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowego. Dużym znakiem zapytania są obroty w 2013 r. Rok 2012 był nietypowy, bo z jednej strony wzrosły indeksy, a z drugiej spadły obroty. A dla giełdy zdecydowanie ważniejszą kwestią są obroty, ponieważ na nich ona zarabia. Co prawda wyższe wyceny dobrze rokują rynkowi pierwotnemu i być może to giełdzie pomoże w 2013 r. Jednak same nowe spółki to zbyt mało, aby być optymistą w kwestii obrotów. Jeśli pojawią się przesłanki, które pozwolą uwierzyć w zwiększenie obrotów, to wtedy warto będzie kupować akcje warszawskiej giełdy – podkreśla.

Innego zdania jest Tomasz Bursa. Analityk Ipopema Securities rekomendacje „kupuj" z ceną docelową 46 zł.

Dywidenda kluczem do szczęścia

W tym rekomendacyjnym zamieszaniu warto pamiętać, że spółki operatorów giełdowych są atrakcyjne dla inwestorów głównie ze względu na wypłacaną dywidendę. – Zaletą spółek, które prowadzą giełdę, jest to, że nie mają one jakiś wygórowanych wymogów kapitałowych. Mogą istotnie zwiększać skalę działania bez zatrzymywania większości zysków – mówi Andrzej Powierża. – Giełdy mogą wypłacać większość zysków i dlatego są doceniane i lubiane przez inwestorów. Inaczej jest np. w przypadku banków, które znaczną część zysków muszą akumulować – dodaje.

Dotychczas GPW wypłaciła akcjonariuszom dwie dywidendy – z zysku za 2011 r. wypłacono 1,44 zł, a rok wcześniej inwestorzy otrzymali 3,21 zł. Jednak przy ostatniej wypłacie nie obyło się bez małego zgrzytu.

– Pewnym rozczarowaniem mogła być dywidenda wypłacona za 2011 r. Początkowe zapowiedzi sugerowały wypłacenie większości jednostkowego zysku, ale później zarząd rekomendował przeznaczenie na dywidendę 30 proc. zysku, tłumacząc to potrzebami inwestycyjnymi. Nie wyjaśnił jednak, o jakie nowe potrzeby inwestycyjne chodzi (których nie znano wcześniej) – mówi Andrzej Powierża. – Ostatecznie główny akcjonariusz, czyli Skarb Państwa, zagłosował za wypłaceniem 50 proc. zysku. Moim zdaniem to zamieszanie było drobną rysą na wizerunku GPW jako spółki o przewidywalnej dywidendzie – podkreśla. – Jeżeli liczymy na przychody z dywidend, to chcielibyśmy w momencie, kiedy już wstępnie wiemy, ile spółka zarobiła, móc oszacować wysokość dywidendy z dużą dozą prawdopodobieństwa. A w tym przypadku zapowiedzi były duże, a później rekomendacja zarządu okazała się niższa. Ale oprócz tego to inwestorzy nie mogą bardzo narzekać na dywidendę wypłacaną przez GPW – dodaje analityk.

A na jaką dywidendę mogą liczyć inwestorzy w 2013 r.?

– Oczekujemy 1,6 zł dywidendy w 2013 r., jest to stopa ok. 4 proc., którą możemy określić jako średnią światową – mówi Tomasz Bursa, analityk Ipopema Securities.

Z kolei według prognoz DM PKO BP (raport z sierpnia) za przewidywany zysk z 2012 r. będzie można liczyć na 1,27 zł za akcje. Z kolei ostatni raport DM BDM szacuje dywidendę w granicach 1,5 zł.

Jednak – aby nie było tak słodko – raport BESI ostrzega, że w 2013 r. wypłata dywidendy może być zagrożona, ponieważ polski plan prywatyzacyjny na ten rok zakłada pozbycie się przez Skarb Państwa pozostałych 33 proc. udziałów w KDPW.

„Gdyby GPW miało zwiększyć swoje zaangażowanie w KDPW, to naszym zdaniem spółka zdecyduje się na sfinansowanie transakcji raczej z posiadanego kapitału niż poprzez zaciąganie dodatkowego długu. Uważamy, że może to zredukować dywidendę za rok 2013 do zera, z uwagi na fakt, że koszt tej akwizycji, według naszych szacunków, może przekroczyć 100 mln zł" – czytamy w raporcie BESI.

Temat odkupu akcji KDPW nie jest nowy. Zarząd giełdy komunikował wcześniej, że byłby zainteresowany taką transakcją. Jak twierdzą analitycy, skoncentrowanie obrotu giełdowego i rozliczenia w rękach jednej spółki wydają się logiczne. A czy ewentualna transakcja odbędzie się kosztem dywidendy? – To zależy przede wszystkim od ceny, jaką giełda zdecyduje się za te akcje zapłacić oraz ilości zakupionych akcji – uważa Tomasz Bursa. – Jeżeli GPW kupiłaby akcje tylko od Skarbu Państwa, byłaby szansa na zakup bez zadłużania się. Natomiast jeśli giełda chciałaby wykupić pozostałe 2/3 akcji, to wtedy będzie trzeba posiłkować się długiem. A to też może być rozsądnym posunięciem, ponieważ giełda jest w stanie pozyskać finansowanie na przejęcie akcji KDPW bardzo tanio. I jeśli po niskim koszcie uda się przejąć spółkę, która generuje więcej zysków niż by kosztowała, to cała operacja mogłaby się okazać bardzo korzystna – dodaje analityk Ipopema Securities.

Giełda milczy o KDPW

Zapytaliśmy giełdę, jakie ma plany dotyczące przyszłej dywidendy oraz KDPW. – Zarząd GPW nie informował o zmianie polityki dywidendowej, której założenia zostały opublikowane w prospekcie emisyjnym spółki z 2010 r., a która przewiduje wypłatę na poziomie pomiędzy 30 a 50 proc. jednostkowego zysku netto. Wniosek dotyczący propozycji podziału zysku zarząd najpierw skieruje do opinii Rady Giełdy, a ostateczną decyzję podejmą akcjonariusze na walnym zgromadzeniu – mówi Błażej Karwowski, rzecznik GPW.

W sprawie ewentualnego zakupu akcji KDPW nie uzyskaliśmy konkretnej odpowiedzi.

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy