PKO BP zwrócił się do Banku Pocztowego o możliwie pilne zwołanie nadzwyczajnego walnego zgromadzenia w sprawie?emisji akcji i podwyższenia?kapitału o łączną kwotę 380?mln zł.
Więcej miejsc w radzie
PKO BP chce wyłożyć 290 mln zł oraz zakłada, że Poczta Polska doda na ten cel 90 mln zł. Po emisji PKO BP miałby 50 proc. minus 1 akcja w kapitale, a Poczta 50 proc. plus 1 akcja. Bank chce zwołania walnego jeszcze w marcu. W związku z tym, że zgodnie ze złożoną propozycją to PKO BP ma ponieść główny ciężar dokapitalizowania, chce zmiany statutu Pocztowego tak, by PKO BP miał prawo delegowania czterech członków rady nadzorczej, a Poczta trzech. – Bank Pocztowy ma olbrzymie potrzeby kapitałowe, szacowane na 0,5–1 mld zł w najbliższych latach. PKO BP jest gotowy zapewnić stabilne zaplecze kapitałowe dla rozwoju banku Pocztowego, podwyższając jego kapitał i mając realny wpływ na ład korporacyjny tej instytucji – uzasadnia Elżbieta Anders z biura prasowego PKO BP. Dodaje, że Pocztowy nie posiada innych źródeł kapitału w skali niezbędnej dla bezpiecznego rozwoju banku.
To kolejna propozycja wyjścia z patowej sytuacji, w której dwóch akcjonariuszy toczy bój o przejęcie władzy nad Bankiem Pocztowym. Obecnie głównym akcjonariuszem Banku Pocztowego jest Poczta Polska, która ma 75 proc. minus 10 akcji, a pozostałe udziały należą do największego polskiego banku.
Latem ubiegłego roku PKO BP złożył Poczcie propozycję zawarcia aliansu strategicznego polegającego na długoletniej umowie o współpracy w zakresie sprzedaży produktów bankowych w placówkach pocztowych oraz odkupienie jej udziałów w Pocztowym. Jednak?w grudniu ub.r. ta oferta została odrzucona. Poczta poinformowała wówczas, że widzi możliwości wzmocnienia współpracy z PKO BP, ale przy zachowaniu obecnej struktury akcjonariatu.
Bank Pocztowy jest jedną z najszybciej rozwijających się instytucji finansowych, w ścisłej czołówce pod względem przyrostu nowych klientów. Jednak pod koniec ub.r. zarząd zrewidował dotychczasową strategię ze względu na ograniczenia kapitałowe., m.in. zmniejszył zakładane tempo wzrostu portfela kredytowego.