W tym roku również to zrobi. Na dywidendę może przeznaczyć do 100 proc. ubiegłorocznego zarobku. To dałoby ok. 18 groszy na akcję (wobec 20 groszy w 2012 r.).

Rynek pozytywnie ocenił wyniki spółki. Jej notowania świeciły wczoraj na zielono. Po południu kurs rósł o ponad 4 proc., do 3,23 zł. Wartość aktywów pod zarządzaniem Quercus TFI na koniec 2012 r. wyniosła 1,67 mld zł. To o ok. 264 mln zł więcej niż na koniec 2011 r. Zarząd zapowiada, że spółka będzie dążyć do dalszego zwiększenia wartości aktywów.

Rentowność netto spółki w ubiegłym roku poszła w górę do 28,2 proc. z ok. 26 proc. Natomiast rentowność kapitału własnego (ROE) uległa pogorszeniu. W 2011 r. wynosiła 50,8 proc., a w 2012 r. spadła do 47,9 proc.

Sebastian Buczek, prezes spółki, ocenia, że w I kwartale rynki finansowe będą stabilne, a w dalszej perspektywie możemy liczyć na zwyżki, jeśli spełnione zostaną dwa warunki. – Przede wszystkim musi nastąpić odbicie w gospodarce światowej. Drugim ryzykiem jest czynnik polityczny. Brak stabilności i zdarzenia, takie jak np. wyniki wyborów we Włoszech, mogą niekorzystnie wpływać na nastroje wśród inwestorów – powiedział Buczek.

Zasygnalizował jednocześnie, że wyniki Quercusa za I kwartał 2013 r. będą istotnie lepsze rok do roku. – Jednak to, jak zaprezentujemy się w całym roku, zależy od wymienionych przeze mnie czynników ryzyka – zastrzegł.