Węgry: Polityka pieniężna pod kontrolą rządu

Minister finansów, Gyorgy Matolcsy autor niekonwencjonalnych metod pobudzenia gospodarki, został mianowany prezesem banku centralnego Węgier (MNB). Swój urząd objął 3 marca

Aktualizacja: 15.02.2017 05:42 Publikacja: 03.03.2013 11:25

Węgry: Polityka pieniężna pod kontrolą rządu

Foto: Flickr

Tym samym rząd premiera Orbana  sprawuje pełną kontrolę nad polityką gospodarczą i pieniężną.

Głównym celem  banku  centralnego  ma być pobudzenie wzrostu PKB i dbałość o całość gospodarki, a nie jedynie kontrola inflacji- co zarzucano Andrasowi Simorowi,który dotychczas kierował Bankiem Węgier. Ingerencję w niezależność banku centralnego zarzucały rządowi Orbana i Unia Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Matolcsy będzie szefem Banku Węgier do 2019 roku,zaś na stanowisku ministra  finansów zastąpi go Mihaly Varga, który dotychczas odpowiadał za trudne negocjacje z MFW.

Podczas kadencji Matolcsyego na Węgrzech zostały znacjonalizowane prywatne fundusze emerytalne, banki musiały pokryć straty kredytobiorców po aprecjacji walut wobec forinta, nałożono  dodatkowe podatki na na niektóre dziedziny gospodarki, drastycznie ograniczono działalność handlu wielkopowierzchniowego oraz wprowadzono liniowy PIT. Utknęły w miejscy negocjacje z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, bo fundusz zarzucał Węgrom ograniczanie suwerenności banku centralnego.Dodatkowo poszło o rodzaj finansowania,jakim   fundusz miałby wesprzeć węgierską gospodarkę.Rząd domagał się Elastycznej Linii Kredytowej (FSL)- takiej jaką otrzymała m.in Polska .  FSL jest przyznawany krajom,które są w dobrej sytuacji gospodarczej, zaś gwarancja kredytu w MFW ma stanowić ubezpieczenie przed szokami z zewnątrz. W przypadku Węgier,MFW był zdania,że wskazane jest porozumienie wspierające i dofinansowanie budżetu.Ta forma jednak była przez rząd w Budapeszcie nie do zaakceptowania,bo jest związana ze skrupulatnymi przeglądami sytuacji gospodarczej.

Teraz należy oczekiwać zdecydowanych posunięć ze strony banku centralnego, ponieważ Viktor Orban będzie chciał pokazać przed przyszłorocznymi wyborami,że  dzięki odpowiedniej polityce kadrowej jest w stanie przywrócić wzrost  gospodarce po tym jak  wyraźnie on spowolnił z powodu starań utrzymania deficytu budżetowego na poziomie 3 proc. PKB.     Gospodarka węgierska po raz drugi od 4 lat znalazła się w recesji. Podczas przesłuchania w parlamencie minister Matolcsy zapewniał,że bank centralny jest w stanie prowadzić taką politykę , by  utrzymać wzrost gospodarczy, a dzięki temu może spaść bezrobocie,zaś  stabilność finansowa nie ucierpi. Nie ujawnił jednak jakimi posunięciami będzie w stanie do tego doprowadzić.

Program nowego prezesa  MNB spodobał się rynkom finansowym - wzmocnił się forint do 294,55 za euro po  tym, jak od początku roku ta waluta osłabiła się o 1,1 proc. Spadło również oprocentowanie obligacji 10-letnich do 6,22 proc. Tylko indeks giełdowy nie wykazał zaufania do tych obietnic i spadł,ale tylko o pół procenta. Wcześniej jednak, kiedy odejście Simora było oczywiste, waluta się osłabiła. Matolcsy winił za to Nouriela Roubiniego i jego niekorzystne komentarze .

Ale i za Andrasa Simora bank centralny pomagał  gospodarce,tyle że w sposób ortodoksyjny- tnąc stopy procentowe.Dzisiaj podstawowe oprocentowanie na Węgrzech wynosi 5,25, czyli jest najniższe w historii. Tylko,że i sam Simor i jego dwóch zastępców, którzy zapewne także zostaną wymienieni, głosowali przeciwko tak agresywnemu obniżaniu stóp. Argumentowali  swoje decyzje chęcią utrzymania inflacji na niskim poziomie. Teraz do zarządu MNB zostanie wprowadzony jeszcze jeden wiceprezes - Adam Balog,wiceminister finansów. Zdaniem Matolcsyego nowe władze banku teraz szybko  podejmą   nieortodoksyjne decyzje także odnośnie polityki pieniężnej. Były minister finansów jako przykład postawił sobie działalność Europejskiego Banku Centralnego,  oraz Rezerwy Federalnej USA,które skutecznie stymulowały gospodarkę i nie stwarzały zagrożenia dla celu inflacyjnego. Potem jednak wyraźnie stonował  ton swoich wypowiedzi,zapewniając,że  MNB powinien prowadzić jak najbardziej konserwatywną politykę, unikać „niespodzianek" i w żadnym przypadku nie angażować się w finansowanie budżetu. To właśnie bardzo uspokajająco wpłynęło na rynki. Zdaniem Siddharta Kapoora, stratega Deutsche Banku rząd zapewne będzie chciał złagodzenia polityki pieniężnej i pozwoli w kontrolowany sposób osłabić się forintowi. Na początek jednak oczekiwane jest potanienie kredytów, podobnie jak zrobili to Brytyjczycy. Może również zmienić się polityka wobec banków, które otrzymałyby ulgi podatkowe, aby chętniej i taniej udzielały kredytów. Dopiero potem,jeśli te posunięcia nie odniosą pożądanych rezultatów,Matolcsy sięgnie po bardziej kontrowersyjne środki., w tym  dalsze obniżenie stóp procentowych, co z kolei doprowadzi do drastycznego spadku kursu forinta. Nowy szef MNB zapewnia jednak,że rezerwy walutowe będą wykorzystywane jedynie wówczas, gdy zostanie zagrożona stabilność finansów państwa.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy