Nadzór gani za wojnę cenową

Komisja Nadzoru Finansowego apeluje do zakładów ubezpieczeniowych, aby podniosły ceny.

Aktualizacja: 06.02.2017 17:41 Publikacja: 30.09.2015 06:19

Nadzór gani za wojnę cenową

Foto: GG Parkiet

Andrzej Jakubiak, przewodniczący KNF, w liście rozesłanym do zakładów ubezpieczeniowych zwraca uwagę na konieczność prawidłowego ustalania składki ubezpieczeniowej, tzn. w sposób, który zapewnia jej adekwatność w stosunku do zobowiązań z umów ubezpieczenia oraz kosztów wykonywanej działalności.

Ceny nieadekwatne

Analiza KNF wskazuje na obserwowane od 2013 r. pogorszenie rentowności krajowego sektora ubezpieczeń w obszarach polis autocasco i OC. Nadzór zauważa też długotrwale ponoszoną stratę techniczną w OC i brak podnoszenia cen polis.

Wyniki sprzedaży spędzają sen z powiek ubezpieczycielom od paru lat. Po I półroczu składka zebrana od klientów z tytułu OC wyniosła 4 mld zł i była mniejsza o 1,4 proc. Składka AC wyniosła 2,7 mld zł. Wprawdzie dynamika spadku napływów ze sprzedaży OC była mniejsza, ale wciąż zakłady muszą dopłacać do takich polis.

Równocześnie bardzo dynamicznie rosną odszkodowania i świadczenia z tytułu ubezpieczeń komunikacyjnych. W I półroczu zakłady musiały przelać na konta poszkodowanych 5,2 mld zł, czyli aż o 15 proc. więcej niż rok wcześniej. To wzrost nienotowany od sześciu lat.

Dlatego nadzór wskazuje na konieczność niezwłocznego dostosowania nieadekwatnych cen. Jak podkreśla, prawne zasady ustalania wysokości składki ubezpieczeniowej stanowią fundament bezpieczeństwa finansowego ubezpieczyciela.

– Dla wielu zakładów ubezpieczenia te stanowią znaczącą część portfeli. Osiągane wyniki wpływają na wskaźniki wypłacalności i zdolność do realizacji zobowiązań zawartych umów ubezpieczenia – pisze Jakubiak.

KNF grozi, że jeśli ubezpieczyciele nie dostosują cen do realiów rynkowych, to ma narzędzia, które pozwolą wyeliminować stwarzane niskimi cenami zagrożenie. Wymienia tu kary pieniężne bądź cofnięcie pozwolenia na wykonywanie działalności.

Poważna sytuacja

– Pismo jest niewątpliwie silnym sygnałem, że KNF bardzo poważnie podchodzi do tego zadania i nie będzie tolerować utrzymującej się wojny cenowej w ubezpieczeniach komunikacyjnych – mówi Marcin Warszewski, dyrektor generalny Liberty Ubezpieczenia. – Rynek potrzebuje impulsu, który spowoduje powrót składek do poziomów zapewniających długoterminową rentowność. Działania KNF zdecydowanie mogą być takim impulsem – uważa Warszawski.

Zdaniem dr. Marcina Kawińskiego z Katedry Ubezpieczenia Społecznego SGH samo pismo może nie odnieść pożądanego skutku, ale działania, które poszłyby w ślad za nim, pewnie tak.

– Podobne listy dotyczące bancassurance nie przyniosły spodziewanego efektu. Dopiero rekomendacja U wpłynęła na zmianę praktyk rynkowych – wskazuje Kawiński. – Ten list należy traktować jako ostrzeżenie i moim zdaniem w obecnej sytuacji, w przypadku braku zmian w taryfach KNF ma pełne prawo, jeśli nie obowiązek, do zastosowania odpowiednich narzędzi. Sytuacja staje się poważna – zaznacza.

[email protected]

Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku