Spadek obligacji poniżej nominału na krótko przed datą wykupu jest manifestacją obaw inwestorów o terminowy wykup obligacji. Za sprawą licznych skandali związanych ze spółkami na Catalyst w ostatnich dwóch latach tego typu sytuacje zdarzają się częściej. Na braku zaufania można wprawdzie zarobić, lecz jest to najbardziej ryzykowna strategia, jaką można na Catalyst realizować.
Mapa drogowa
Już na początku stycznia zapadają obligacje Fast Finance i Polbrandu, notowane ze znacznym dyskontem (biorąc pod uwagę termin wykupu). Prezes Polbrandu zapewnia, że rozważa różne sposoby spłaty obligacji, w tym ze środków własnych spółki. Fast Finance ściga się z czasem – na koniec kwartału miało 0,2 mln zł gotówki, a cash flow operacyjny przeznacza na przedterminową spłatę obligacji restrukturyzacyjnych emitowanych w marcu br. W symulacji przedstawionej obok wirtualną kwotę inwestycji podzielono w tym wypadku na dwie równe części.
W kolejnych miesiącach czeka nas dłuższa przerwa w zapadalności ciekawych (tj. mających więcej niż teoretyczną szansę na spłatę) papierów. Pewnym pomysłem są więc marcowe obligacje M.W. Trade notowane – być może tylko chwilowo – z nieznacznym dyskontem.
W maju zapada malutka seria obligacji Wierzyciela – spółki pożyczkowej, która mimo minimalnego zadłużenia względem kapitału własnego jest przez inwestorów traktowana z rezerwą, a to z powodu kurczących się przychodów i niezwykle jak na spółkę pożyczkową niskiej płynności gotówkowej. Wystarczy jednak, że Wierzyciel przytrzyma środki (zamiast udzielać dalszych pożyczek) i pieniądze na spłatę obligacji znajdzie.
W spłacie papierów przez Wierzyciela portfel znów można podzielić na dwie części. Obligacje Polbrandu pojawiają się ponownie w zestawieniu na podstawie tego prostego założenia, że jeśli importer węgla spłaci w styczniu obligacje warte 12,5 mln zł, tym bardziej poradzi sobie w czerwcu z serią wartą 4 mln zł. Drugim pomysłem na czerwiec jest Rank Progress, którego obligacje wyraźnie odbijają w ostatnim czasie. Możliwe, że Rank Progress znajdzie środki na refinansowanie obligacji znacznie wcześniej; wówczas raczej nie uda się ich kupić w maju po cenie z grudnia 2015 r.