Rynek kapitałowy w ostatnich latach nie ma najlepszego okresu. Antyreforma OFE, porównywanie giełdy do kasyna czy też wykorzystywanie spółek Skarbu Państwa do ratowania różnych gałęzi gospodarki skutecznie obniżyły prestiż i zaufanie do niego. Rany jeszcze dobrze się nie zagoiły, a na horyzoncie pojawiają się już nowe zagrożenie. Izba Domów Maklerskich ostrzega, że tym najpoważniejszym jest pomysł przeniesienia pieniędzy, które pozostały w funduszach emerytalnych, do Funduszu Rezerwy Demograficznej (FRD) na subkonta Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Chodzi o prawie 146 mld zł.
Wielkie zagrożenie
Izba Domów Maklerskich wystosowała w tej sprawie nawet specjalny apel. „W imieniu firm inwestycyjnych w Polsce zwracamy się do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o wycofanie się z koncepcji transferu środków finansowych z Otwartych Funduszy Emerytalnych do Funduszu Rezerwy Demograficznej na subkonta Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, ponieważ będzie to miało jednoznacznie negatywny wpływ na rynek kapitałowy i giełdę w Polsce oraz jej zdolności do finansowania rozwoju polskich przedsiębiorstw" – czytamy w piśmie przygotowanym przez IDM. Szef tej organizacji Waldemar Markiewicz podkreśla, że sprawa jest bardzo poważna, gdyż przeniesienie pieniędzy do FRD będzie miało opłakane skutki dla całego rynku i gospodarki.
– W czarnym scenariuszu będziemy bowiem mieli do czynienia z długoletnią zapaścią na rynku kapitałowym, odpływem inwestorów zagranicznych przy ograniczonych środkach krajowych, a tym samym brak wystarczających funduszy dla finansowania rozwoju polskich przedsiębiorstw poprzez warszawską giełdę, która przestanie mieć znaczenie na rynku europejskim – mówi „Parkietowi" Markiewicz.
Zdaniem przedstawicieli Izby Domów Maklerskich sama giełda znalazłaby się w bardzo trudnej sytuacji. Podkreślają, że po ewentualnym przeniesieniu pieniędzy do FRD trzeba się liczyć m.in. z drastycznym spadkiem tzw. free float czy też wyprzedażą akcji przez międzynarodowe fundusze pasywne, co mogłoby skutkować spadkiem cen akcji od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu procent w ciągu kilku dni. Na tym jednak nie koniec. Maklerzy ostrzegają, że przecena mogłaby skutecznie odstraszyć pozostałych inwestorów, a niskie wyceny mogłyby z kolei doprowadzić do fali tanich przejęć polskich spółek przez zagraniczne podmioty.
„W oparciu o wieloletnie polskie i międzynarodowe doświadczenia jest pewne, że transfer akcji z OFE do Funduszu Rezerwy Demograficznej spowoduje kolejny kryzys na giełdzie. Nie znajdujemy żadnego merytorycznego uzasadnienia dla tezy, iż transfer akcji OFE do FRD spowoduje zwiększenie obrotów i ożywienie na GPW. Wręcz przeciwnie, jesteśmy przekonani, że taki transfer miałby katastrofalne skutki dla giełdy, marginalizując znaczenie polskiego rynku kapitałowego" – czytamy w stanowisku IDM. – Przenosząc pieniądze do FRD, przekreśla się także szansę na realizację strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju. Dlatego apelujemy o pilne przeprowadzenie zmian legislacyjnych w systemie emerytalnym zgodnie z podstawowymi założeniami określonymi w strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju, które wzmacniają III filar – dodaje Markiewicz.