– Na rynkach finansowych trwa obecnie boom inwestycyjny związany z branżą obronną, napędzany przede wszystkim geopolityką, rosnącymi budżetami państwowymi oraz ostatnim naruszeniem granicy RP przez rosyjskie drony. Na rynku obserwowane są spektakularne rajdy kursów akcji spółek określanych jako „aspiranci zbrojeniowi”. Przykładem jest Bumech czy Grenevia. Podobne zrywy pojawiły się w przypadku The Farm51, Sygnis, Wielton czy Unimot. Część z tych wzrostów ma jednak charakter spekulacyjny i nie znajduje jeszcze potwierdzenia w fundamentach biznesowych – wyjaśnia Krzysztof Kamiński, analityk Oanda TMS Brokers.
Jednocześnie zauważa, że potencjał rozwoju rynku jest ogromny. – Publiczne pieniądze płyną szerokim strumieniem, a firmy zyskują możliwość dywersyfikacji działalności, jak np. Bumech wchodzący w segment wozów opancerzonych czy Grenevia rozwijająca komponenty dla PGZ. Z drugiej strony ryzyka pozostają znaczące. Brak faktycznych kontraktów, wysokie koszty wejścia do branży, czasochłonne procesy certyfikacji czy konkurencja ze strony Polskiej Grupy Zbrojeniowej oraz globalnych gigantów obronności mogą ograniczyć perspektywy niektórych podmiotów – podkreśla ekspert.
Jednocześnie wskazuje, że część firm, jak Lubawa, Vigo System czy Wielton, posiada już solidne fundamenty i realne przychody z działalności w sektorze obronnym. – Wiele pozostałych firm korzystających ze zbrojeniowej hossy jest dopiero przed rynkową weryfikacją i muszą udowodnić, że za dynamicznymi wzrostami kursów pójdzie trwały rozwój biznesu – mówi Kamiński. Na bardziej zaawansowanym etapie, jeśli chodzi o mariaż z sektorem obronnym jest Wielton. Ten największy rodzimy producent przyczep, naczep i zabudów samochodowych coraz mocniej stawia na przemysł obronny, dywersyfikując swój biznes, który ucierpiał przez spowolnienie w Europie. Na początku sierpnia poinformował o podpisaniu ramowej umowy z Jelczem, która zakłada wspólną produkcję komponentów do pojazdów wojskowych. W ramach kontraktu spółka należąca do grupy – Wielton Defence – będzie realizować produkcję, dostawy komponentów, a także świadczyć usługi montażowo-produkcyjne dotyczące pojazdów ciężarowych marki Jelcz. Firma ta , realizuje kontrakty na dostawy pojazdów dla Agencji Uzbrojenia. Zgodnie ze wstępnymi szacunkami, tylko do końca 2025 r. wartość zamówień może osiągnąć około 50 mln zł. Wielton Defence w maju uzyskał koncesję na produkcję oraz obrót wyrobami dla wojska i policji, co umożliwiło mu samodzielne ubieganie się o wojskowe zamówienia.
Kontrakty z wojskiem (i nie tylko) procentują
Na fali zbrojeniowej hossy najwięcej zyskały akcje dostawców sprzętu wojskowego, jak Lubawa, Zremb-Chojnice czy Protektor, które od początku stycznia przyniosły ich posiadaczom trzycyfrowe stopy zwrotu. Zwyżkom w tym gronie przewodziła Lubawa, dostarczająca różnego rodzaju sprzęt dla służb mundurowych, której akcje w 2025 r. przyniosły blisko 150 proc. zysku. Co istotne, wzrost notowań szedł w parze z wyraźnie poprawiającymi się rezultatami, co wynikało z realizacji dużych zamówień, które producent pozyskał w poprzednich latach na dostawy różnego rodzaju sprzętu głównie na potrzeby wojska. W bieżącym roku spółka zdążyła pochwalić się kolejnymi zamówieniami. W ostatnich miesiącach informowała m.in. o dodatkowym zleceniu od Agencji Uzbrojenia o wartości ok. 115 mln zł brutto na dostawę kamizelek kuloodpornych zintegrowanych „Gryf” w ramach zamówienia opcjonalnego.