Latem popyt na paliwa był mniejszy niż rok temu

Stosunkowo małe zapotrzebowanie notowano na olej napędowy. Wzrósł za to popyt na benzyny i paliwa alternatywne. Ich udział w rynku jest jednak mniejszy niż diesla. Klienci stacji coraz chętniej korzystają z oferty pozapaliwowej.

Publikacja: 13.09.2025 09:59

W ubiegłym roku kierowcy zużyli w Polsce 23,1 mln m sześc. oleju napędowego, 8,2 mln m sześc. benzyn

W ubiegłym roku kierowcy zużyli w Polsce 23,1 mln m sześc. oleju napędowego, 8,2 mln m sześc. benzyn silnikowych i 5 mln m sześc. autogazu.

Foto: Fot. shutterstock/Zeljkodan

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie były różnice w zapotrzebowaniu na olej napędowy, benzyny i paliwa alternatywne latem?
  • Jakie czynniki wpłynęły na ceny paliw płynnych na polskich stacjach podczas tegorocznych wakacji?
  • Jak Orlen i inne koncerny paliwowe rozwijają ofertę paliw alternatywnych?

Podczas tegorocznych wakacji ceny paliw płynnych na polskich stacjach spadły o kilka procent. Z kolei początek września przyniósł ich stabilizację. Z najnowszych danych portalu e-petrol.pl wynika, że średnia tygodniowa cena benzyny Pb95 wyniosła 5,76 zł za litr, oleju napędowego osiągnęła 5,86 zł, a LPG kosztowało już tylko 2,59 zł. Dla porównania na początku lata kierowcy musieli płacić odpowiednio: 5,95 zł, 6,09 zł oraz 2,79 zł. Mimo zawirowań geopolitycznych w tym czasie większych zmian nie zanotował za to kurs ropy naftowej i dolara amerykańskiego.

Nadpodaż ropy i paliw

Orlen, największy gracz na polskim rynku paliw płynnych, zauważa, że ceny benzyn, diesla i LPG są w Polsce, podobnie jak na innych rynkach, kształtowane przez szereg niezależnych czynników makroekonomicznych. „Do kluczowych należą notowania gotowych produktów paliwowych na giełdach oraz relacje kursów walut. Na poziom cen wpływają również obciążenia fiskalne, koszty produkcji, logistyki i pracy, a także otoczenie konkurencyjne na danym rynku” – wylicza zespół prasowy Orlenu.

Zauważa, że w ostatnich miesiącach obserwowano globalną nadwyżkę mocy rafineryjnych, co dodatkowo przyczyniało się do spadków cen hurtowych, a w konsekwencji miało to wpływ na ceny detaliczne. Ponadto ze względu na decyzję krajów OPEC o zwiększeniu wydobycia ropy, przy jednoczesnym wzroście produkcji w USA, na rynku utrzymuje się relatywnie duża nadpodaż zarówno ropy, jak i innych paliw.

Reklama
Reklama

W ocenie koncernu, w najbliższych miesiącach decydujący wpływ na ceny, popyt i podaż paliw, może mieć wiele czynników – począwszy od sezonu urlopowego obywateli poszczególnych państw, preferencji co do kierunków wakacyjnych, aż po skutki wojny w Ukrainie. Duże znaczenie cały czas będą też miały uwarunkowania makroekonomiczne, sytuacja geopolityczna, nastroje konsumenckie i tempo wzrostu gospodarczego.

Orlen informuje, że dzięki konsekwentnie realizowanym akcjom promocyjnym sprzedaż w okresie wakacyjnym na stacjach koncernu utrzymywała się na poziomie zbliżonym do roku ubiegłego, mimo ogólnej tendencji wskazującej na słabnący popyt na rynku paliw płynnych. „W tegorocznej edycji letniej promocji zrealizowanych zostało o 15 proc. więcej kuponów promocyjnych niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Aż 38 proc. sprzedanego paliwa zostało zakupione z zastosowaniem promocyjnej ceny” – podaje zespół prasowy Orlenu.

Latem, w porównaniu z analogicznym okresem 2024 r., koncern notował również wzrost sprzedaży pozapaliwowej. Dodaje, że ten udział systematycznie rośnie i stanowi istotny element struktury przychodów grupy. Z roku na rok obserwowany jest zwłaszcza duży wzrost udziału sprzedaży oferty gastronomicznej. Najczęściej wybieraną przekąską są hot dogi. Znacząco rośnie także sprzedaż innych produktów, w tym zapiekanek, burgerów, pizzy oraz pełnych dań śniadaniowych i obiadowych.

„W tym roku dodatkowo promowaliśmy ciepłe przekąski w dobrze ocenionej przez konsumentów kampanii wiosennej »Daj gryza«. Z kolei w okresie wakacyjnym zaproponowaliśmy naszym klientom promocję »Epickie Weekendy«, która łączyła ofertę paliwową z rabatami na inne produkty dostępne na stacjach Orlen” – przypomina spółka.

Czytaj więcej

Unimot widzi dobre perspektywy na kolejne miesiące

Rośnie popularność paliw alternatywnych

Na polskim rynku coraz bardziej widoczne są symptomy wskazujące na rosnącą popularność paliw alternatywnych, zwłaszcza w zakresie elektromobilności, a w kontekście miejskiego transportu publicznego, także paliwa wodorowego. W związku z tym grupa Orlen intensywnie rozwija projekty związane z paliwami alternatywnymi, realizując szereg inwestycji w produkcję biopaliw, takich jak HVO, bioetanol, biogaz i biometan. Dodatkowo płocki koncern, jako pierwszy na świecie, komercjalizuje technologię Multifuel, umożliwiającą produkcję energii elektrycznej i ciepła z wykorzystaniem wodoru i gazu ziemnego.

Reklama
Reklama

„Bez wątpienia obszarem o dużym potencjale rozwojowym w najbliższych latach będzie elektromobilność, co wynika m.in. z obserwowanego wzrostu popytu na auta elektryczne. Rosnący popyt wymaga intensywnej rozbudowy sieci i stworzenia infrastruktury w odpowiedzi na oczekiwania klientów” – twierdzi Orlen. Przypomina, że zgodnie z obowiązującą strategią, koncern do 2035 r. chce osiągnąć 33-proc. udział w rynku publicznym energii dostarczanej do pojazdów elektrycznych w Polsce.

Koncern rozwija również infrastrukturę tankowania wodoru. Na razie posiada pięć ogólnodostępnych stacji tankowania tego paliwa: trzy w Polsce (Poznań, Katowice i Wałbrzych) oraz dwie w Czechach (Praga i Litvínov). Z kolei zależna firma PGNiG Obrót Detaliczny rozwija sieć tankowania sprężonym gazem ziemnym (CNG). Podmiot ten posiada w Polsce 40 takich stacji. Dodatkowo, na dwóch pierwszych stacjach w Niemczech i Czechach, grupa rozpoczęła sprzedaż paliwa HVO100, czyli biopaliwa II generacji, wytwarzanego z olejów roślinnych oraz odpadów przemysłu spożywczego i gastronomii, w tym zużytych olejów spożywczych.

Obecnie sieć stacji paliw Orlenu liczy ponad 3,5 tys. obiektów oraz 2,7 tys. punktów sprzedaży pozapaliwowej. Najwięcej jest ich w Polsce, a następnie w Niemczech, Czechach, Austrii, na Węgrzech, Słowacji i Litwie. „Koncern rozwija również infrastrukturę alternatywnego tankowania, posiadając niemal 880 stacji tego typu na sześciu europejskich rynkach. Kluczowym celem pozostaje utrzymanie atrakcyjnych cen w miarę możliwości rynkowych oraz zapewnienie klientom szerokiej, zintegrowanej oferty produktowej” – podsumowuje zespół prasowy Orlenu.

Czytaj więcej

Prezydent zablokował zmiany na rynku gazu

Wielu kierowców omija stacje przy autostradach

O niższym niż zwykle popycie na paliwa podczas tegorocznych wakacji informują również przedstawiciele BP Polska. „Prawdopodobnie jednym z czynników, które miały na to wpływ była pogoda, która nie zachęcała do wakacyjnego podróżowania po kraju” – przypuszcza koncern. Jednocześnie dodaje, że obserwuje długoterminowy, wzrostowy trend konsumpcji benzyn, który jest związany z postępującą wymianą samochodów osobowych napędzanych silnikiem diesla na hybrydowe.

Poniżej oczekiwań jest za to popyt na olej napędowy, do czego przyczyniło się m.in. osłabienie koniunktury w branży transportu drogowego. Firma liczy jednak na odbicie, które będzie skorelowane z oczekiwanym wzrostem PKB stymulowanym KPO. „Jeżeli chodzi o LPG, widać normalizację rynku po wprowadzeniu sankcji, którą zaburza jedynie szara strefa związana z dostawami n-butanu, nieobjętego sankcjami. Liczymy na to, że działania Krajowej Administracji Skarbowej przyniosą rezultaty i długoterminowo n-butan przestanie płynąć z Rosji do Polski” – ocenia BP Polska.

Reklama
Reklama

Koncern przyznaje, że tego lata (w ujęciu rok do roku) na swoich stacjach w Polsce odnotował znaczący wzrost sprzedaży oferty pozapaliwowej, szczególnie w kategoriach gastronomii, kawy i convenience (artykuły pierwszej potrzeby). W wakacyjnych koszykach znalazły się również produkty impulsowe, szczególnie napoje oraz lody, które stanowiły uzupełnienie posiłku w drodze lub na stacji.

Według BP Polska warunki funkcjonowania stacji nie uległy w naszym kraju istotnym zmianom. Spółka zwraca jednocześnie uwagę na sytuację obiektów położonych przy autostradach i drogach ekspresowych. Są one obłożone bardzo wysokimi opłatami nakładanymi przez GDDKiA, co przekłada się na ceny sprzedawanych tam paliw. „To powoduje, że kierowcy często szukają alternatyw i korzystają ze stacji w pobliżu węzłów zjazdowych, ale poza terenem objętym opłatami GDDKiA. Mogą one zaoferować dużo niższe ceny, a to przekłada się na mniejszy popyt na paliwo na stacjach autostradowych” – zauważa bp Polska. W ocenie firmy to zjawisko o tyle interesujące, że obecnie planowane są duże inwestycje publiczne w infrastrukturę do ładowania pojazdów elektrycznych na stacjach przy drogach szybkiego ruchu. Tymczasem coraz więcej kierowców omija je ze względu na wysokie ceny wynikające z bardzo wysokich opłat na rzecz GDDKiA.

Kryzys w transporcie ciężkim

Unimot, który posiada w Polsce 145 stacji działających pod marką Avia, ocenia, że tegoroczny sezon wakacyjny przyniósł typowy wzrost popytu na przestrzeni roku na paliwa płynne. W jego ocenie to efekt większego ruchu drogowego w okresie urlopowym, ale również zmiany struktury floty – coraz więcej kierowców wybiera pojazdy hybrydowe, które mimo wsparcia elektrycznego korzystają z silników benzynowych i stopniowo wypierają auta z napędem diesla.

„Z kolei w przypadku oleju napędowego obserwujemy spadek konsumpcji, co – naszym zdaniem – wiąże się z kryzysem w transporcie ciężkim. Choć gospodarka formalnie rośnie, zmieniła się geografia tranzytu: część szlaków omija Polskę na rzecz portów w Rumunii i Mołdawii, a wojna w Ukrainie ograniczyła przepływ towarów przez nasz kraj” – twierdzi biuro prasowe Unimotu. Jego zdaniem to bezpośrednio uderza w zapotrzebowanie na paliwo w sektorze transportowo-spedycyjno-logistycznym i dotyka polskie firmy transportowe. Z drugiej strony spółka obserwuje wzrost wolumenów sprzedanych paliw wśród klientów indywidualnych.

Nie można też zapominać o ogromnym wpływie uwarunkowań geopolitycznych na sytuację panującą na rynku paliwowym. W tym kontekście Unimot przypomina o trwającej od ponad trzech lat wojnie w Ukrainie, a także o napiętej sytuacji na Bliskim Wschodzie, regionie, który jest kluczowy dla światowego rynku ropy i produktów ropopochodnych. Z tego też powodu zawsze z dużą ostrożnością należy podchodzić do prognozowania przyszłości.

Reklama
Reklama

„W tegorocznym sezonie letnim zaobserwowaliśmy zwiększenie zainteresowania ofertą pozapaliwową na stacjach Avia – szczególnie produktami z autorskiej linii Eat&Go oraz sezonowymi propozycjami. Powodzeniem w sezonie letnim cieszyły się lody, zimne napoje i mrożona kawa” – informuje Unimot.

Podsumowując tegoroczne lato, spółka ocenia, że sytuacja na rynku detalicznym paliw była stabilna i porównywalna do roku poprzedniego. Największe zainteresowanie swoją ofertą miała w weekendy, kiedy obowiązywały promocje na sprzedawane paliwo. Takie działania przyczyniały się też do zwiększenia lojalności klientów. Obecnie Unimot do kluczowych czynników pozwalających mu rozwijać prowadzony biznes stacyjny zalicza: atrakcyjne programy promocyjne, wysoką jakość obsługi klienta oraz efektywne zarządzanie ofertą produktową i usługową.

Surowce i paliwa
JSW zwiększa wydobycie zgodnie z planem naprawczym spółki
Surowce i paliwa
Unimot widzi dobre perspektywy na kolejne miesiące
Surowce i paliwa
Węglowe odpisy wreszcie za Polską Grupą Energetyczną
Surowce i paliwa
KGHM stawia na poprawę efektywności zagranicznych złóż
Surowce i paliwa
Na Litwie wybuchły wagony z LPG należące do grupy Orlen. Duże straty i ranny
Surowce i paliwa
Unimot największy wzrost zysków zanotował w biznesie paliw ciekłych
Reklama
Reklama