Jak zarobić 10 proc. na rynku długu?

Wygląda na to, że lata łatwo dostępnych i wysokich nominalnie zysków z odsetek przechodzą do historii i inwestorzy znów będą musieli się napracować, aby osiągnąć wyniki choć zbliżone do tych z lat ubiegłych.

Publikacja: 13.09.2025 14:00

Jak zarobić 10 proc. na rynku długu?

Foto: Angel Garcia/Bloomberg

Pierwszą metodą jest oczywiście sięganie po wyższe ryzyko kredytowe. Od czasu do czasu na rynek trafiają relatywnie nowi emitenci, którzy kupują uwagę inwestorów oprocentowaniem wyższym od przeciętnego. I choć zdarza się, że w czasie emisji inwestorzy traktują nowości z ostrożnością, rynek wtórny zdaje się nie podzielać początkowych obaw. Wystarczy spojrzeć, jak wysoko notowane są dziś obligacje Vehisu (7,5 proc. rentowności wobec prawie 12 proc. odsetek), by przekonać się, że w istocie inwestorzy nie potrzebują wiele czasu, by przekonać się do nowych emitentów. Interbud Lublin oferował obligacje zaledwie w czerwcu, a już dziś wyceniane są na 102,4 proc.

48 serii

obligacji korporacyjnych wciąż będzie naliczać ponad 10 proc. odsetek rocznie

Udział w emisjach obligacji i ich późniejsza odsprzedaż na rynku wtórnym to kolejny sposób na poprawę zysków. Wiosną wprawdzie inwestorzy buntowali się przeciwko coraz niższym marżom oferowanym przez emitentów, ale wystarczyło kilka tygodni pogłodzić inwestorów brakiem nowych emisji, by notowania serii nawet o historycznie niskich marżach gładko wspięły się wyraźnie powyżej nominału. Odsprzedaż obligacji z 0,5–proc. zyskiem, najdalej w trzy miesiące od daty zakupu, pozwala podnieść rentowność całej inwestycji o 2 pkt proc. w skali roku.

Czytaj więcej

Pożegnanie z dwucyfrowymi zyskami z obligacji firm

Inną metodą może być próba wykorzystania okresowego wzrostu rentowności obligacji skarbowych o stałym oprocentowaniu i długim terminie wykupu do ich zakupu. Seria DS1034 oprocentowana na 5 proc. rozpoczęła rok z notowaniami w okolicach 93 proc., a w sierpniu wyceniano je na 98 proc. Ponad 5–proc. wzrost wyceny w pół roku plus 5 proc. odsetek daje łącznie ca. 15–proc. rentowność. Ale, aby powtórzyć ten wynik, notowania tej serii musiałyby wzrosnąć o kolejnych kilka procent.

Reklama
Reklama

Każda z tych metod wymaga jednak umiejętności, których nie trzeba było posiadać, kupując obligacje w 2023 r. czy choćby rok temu, to jest biegłej oceny ryzyka kredytowego, aktywnej postawy na rynku wtórnym (niezbyt typowej cechy inwestora obligacyjnego) czy wreszcie umiejętnej spekulacji ryzykiem stopy procentowej.

Inwestorzy, którzy nie chcą niczego zmieniać w dotychczasowej postawie, aby osiągnąć satysfakcjonujące ich stopy zwrotu, mogą pójść jeszcze jedną drogą. Mogą po prostu uznać, że siódemka to nowa dziesiątka.

Obligacje
Pożegnanie z dwucyfrowymi zyskami z obligacji firm
Obligacje
Polacy obrazili się na obligacje. Słusznie?
Obligacje
Na papiery USA jeszcze przyjdzie pora
Obligacje
Najważniejsze to gdzie cykl obniżek się zakończy
Obligacje
Michał Stajniak, XTB: Ostatni dzwonek na inwestycje w obligacje
Obligacje
Jaką strategię przyjąć wobec planów rosnącego zadłużenia SP?
Reklama
Reklama