Słaby popyt nie pozwala spółkom rozwinąć skrzydeł

Branża chemiczna cały czas jest w stagnacji. Większość reprezentujących ją firm ma problemy z osiągnięciem satysfakcjonujących wyników finansowych, a część nawet z wypracowaniem zysków. Do końca roku raczej niewiele się zmieni.

Publikacja: 15.09.2025 05:42

Spółki z grupy kapitałowej Azoty przesunęły terminy publikacji raportów okresowych za I połowę roku

Spółki z grupy kapitałowej Azoty przesunęły terminy publikacji raportów okresowych za I połowę roku z 11 września na 24 września.

Foto: grupaazoty.com

Z tego artykułu dowiesz się:

  • W jaki sposób cła na nawozy mogą wpłynąć na przyszłość finansową Azotów?
  • Jak kształtują się wyniki finansowe innych firm w branży chemicznej, takich jak PCC Rokita i PCC Exol?
  • Jakie są prognozy i zalecenia analityków dotyczące akcji spółek chemicznych?

Spółki zaliczane do branży chemicznej tego roku raczej nie zaliczą do udanych. Dotychczasowe wyniki zazwyczaj są znacznie gorsze od wypracowywanych w latach wcześniejszych, co jest przede wszystkim konsekwencją stosunkowo małego zapotrzebowania na oferowane produkty.

– Sytuacja w szeroko rozumianej branży chemicznej nadal jest bardzo trudna i raczej nie ma większych szans na jej szybką poprawę. Mogą o tym świadczyć m.in. coraz mniejsze oczekiwania międzynarodowych koncernów dotyczące osiąganych przez nie w tym roku wyników finansowych, produkcji czy sprzedaży – twierdzi Jakub Szkopek, analityk Erste Securities Polska.

Foto: Parkiet

Zauważa, że działalność firm chemicznych jest mocno uzależniona od koniunktury gospodarczej, a z tą nie jest najlepiej. Nie pomagają też mocno wahające się ceny gazu ziemnego, podstawowego surowca stosowanego w branży. W lutym notowania błękitnego paliwa na TTF potrafiły przekraczać 55 euro za 1 MWh, by w maju spaść do poniżej 33 euro. W czerwcu znowu poskoczyły do ponad 42 euro, a w sierpniu za gaz płacono nawet poniżej 32 euro.

Reklama
Reklama

Projekt Polimery Police nie pozwala Azotom wypracować dodatnich wyników

W szczególnie trudnej sytuacji pozostają tarnowskie Azoty i kontrolowane przez nie Zakłady Azotowe Puławy oraz Zakłady Chemiczne Police. – W II kwartale pozytywny wpływ na wyniki finansowe grupy Azoty miały rosnące marże uzyskiwane na sprzedaży nawozów. Trochę lepiej było w biznesie chemicznym. Poprawy nie widzę za to w obszarze tworzyw sztucznych – mówi Szkopek.

Zaznacza, że kluczowym czynnikiem, który już od dłuższego czasu powoduje powstawanie strat w koncernie są problemy związane z ciągle niezakończoną inwestycją w projekt Polimery Police. Sztandarowe przedsięwzięcie grupy dotyczące budowy od podstaw zakładu produkcji polipropylenu nie daje zaplanowanych wpływów, nie tylko z tego powodu, że na powstałych instalacjach nie można osiągnąć pełnych zakładanych mocy wytwórczych, ale i ze względu na brak odpowiedniego kapitału obrotowego. Ten jest niezbędny do zakupu odpowiednich ilości podstawowego surowca, czyli propanu. W efekcie nowy zakład nie jest w stanie pracować w sposób ciągły i na pełnych mocach, co z kolei jest niezbędne do osiągnięcia dodatniej rentowności.

– W II kwartale grupa Azoty osiągnęłaby zysk EBITDA, gdyby nie straty ponoszone na projekcie Polimery Police. Tymczasem, po wypowiedzeniu umowy zawartej z Hyundai Engineering, nie za bardzo wiadomo, kto i kiedy miałby tę inwestycję dokończyć – twierdzi Szkopek. Przypomina, że dotychczas Azoty planowały pozyskać dla tego przedsięwzięcia Orlen. 

Również Skarb Państwa na razie nie spieszy się z dokapitalizowaniem spółki, co jeszcze niedawno wydawało się działaniem, do którego dążą reprezentujący go ministrowie. Wojciech Bałczun, nowy minister aktywów państwowych, w wywiadzie sprzed paru dni udzielonym portalowi wnp.pl powiedział: „Czekamy na rekomendacje dotyczące planu sanacji. To nie tylko kwestia restrukturyzacji, ale też wypracowania docelowego modelu funkcjonowania firmy”. W tej sytuacji pojawiły się domysły, że Azoty mogą złożyć do sądu wniosek o otwarcie postępowania sanacyjnego. Gdyby otrzymały taką zgodę zyskałyby ochronę przed wierzycielami i mogłaby istotnie ograniczyć ponoszone dotychczas koszty.

Analityk Erste Securities Polska szacuje, że w II kwartale grupa Azoty wypracowała około 3,3 mld zł przychodów, co byłoby wynikiem zbliżonym do zanotowanego rok wcześniej. Z kolei oczyszczoną EBITDA określił na minus 84 mln zł (w II kwartale 2024 r. wyniósł minus 131 mln zł). W ostatniej rekomendacji wydał dla akcji spółki zalecenie „trzymaj” i wycenił je na 21,2 zł. Dla porównania w ostatni piątek na otwarciu sesji handlowano nimi po 18,91 zł.

Czytaj więcej

Azoty analizują, jak dokończyć projekt w Policach
Reklama
Reklama

Cła na nawozy mogą mieć pozytywny wpływ na przyszłe wyniki Azotów

Również inni analitycy zajmujący się największą polską firmą nawozową nie widzą istotnych przesłanek do optymizmu. – W grupie kapitałowej Azoty nadal mamy do czynienia z brakiem istotnych rozstrzygnięć dotyczących przyszłości koncernu. Nie wiadomo zwłaszcza, w jaki sposób będą podejmowane próby jego ratowania, czy po fiasku dotychczasowych rozmów z Orlenem pojawi się szansa na jakąś nową formę współpracy obu podmiotów, ani czy i jak ewentualnie wesprze spółkę Skarb Państwa – mówi Michał Kozak, analityk Trigona DM.

Odnosząc się do rezultatów grupy Azoty zanotowanych w II kwartale, przekonuje, że nadal na poziomie oczyszczonego wyniku EBITDA będą ujemne. W III kwartale pewien pozytywny wpływ na kondycję koncernu mogą mieć wprowadzone niedawno cła na nawozy sztuczne importowane do UE. Ze względu na zjawisko sezonowości w tej branży, dopiero IV kwartał tego roku i I kwartał przyszłego roku pokażą, jak bardzo ten czynnik pomógł grupie Azoty poprawiać wyniki.

Niedawno UE dotychczasowe 6,5 proc. cła zdecydowała się powiększyć o dodatkowe narastające co roku opłaty. I tak import nawozów azotowych (mocznik, saletra amonowa, siarczan amonu) z Rosji i Białorusi jest od początku lipca do czerwca 2026 r. obciążony dodatkowymi 40 euro za każdą tonę sprowadzonego do UE produktu. Jeśli w tym czasie przekroczy 2,7 mln ton, wówczas opłata wzrośnie do 315 euro za tonę. W każdym kolejnym roku opłata będzie rosła. Od lipca 2028 r.– niezależnie od wolumenu sprowadzanych ze Wschodu nawozów azotowych – cło będzie wynosić 6,5 proc. plus 315 euro za tonę. Na jeszcze wyższym poziomie ustalono je dla nawozów wieloskładnikowych. W tym przypadku docelowe cło to 6,5 proc. plus 430 euro za tonę importowanych produktów.

Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ, wyraża obawę, że porozumienie dotyczące restrukturyzacji długu Azotów, jakie może zawrzeć koncern z instytucjami finansującymi jego działalność oraz ze Skarbem Państwa (33 proc. udziałowcem), będzie niekorzystne dla akcjonariuszy mniejszościowych. W efekcie pojawi się duże ryzyko tzw. rozwodnienia tej kategorii udziałowców, w następstwie możliwej emisji akcji po cenie niższej niż  na GPW.

Prokopiuk w raporcie z 25 lipca podtrzymał fundamentalną rekomendację „sprzedaj” i rekomendację relatywną „niedoważaj” dla akcji Azotów. Jednocześnie obniżył wycenę walorów spółki do 15 zł z 17 zł. Dla porównania, w dniu publikacji raportu kosztowały 19,48 zł.

Czytaj więcej

Wojciech Balczun, minister aktywów państwowych: Prezesi spółek Skarbu Państwa powinni być liderami, a nie królami
Reklama
Reklama

Sytuacja w branży chemicznej nadal jest „wymagająca”

Wyniki finansowe za II kwartał opublikowała już grupa PCC Rokita. W tym czasie zanotowała 60,8 mln zł EBITDA, co oznaczało spadek o 31,5 proc. Kolejne dwa kwartały raczej nie przyniosą zmiany niekorzystnych dla spółki tendencji. – Koniunktura na rynkach sody kaustycznej i polioli, a więc dwóch kluczowych produktów oferowanych przez PCC Rokitę, ma charakter cykliczny. W związku ze spowolnieniem koniunktury gospodarczej, popyt na te produkty jest stosunkowo mały, a międzynarodowa konkurencja bardzo duża – ocenia Szkopek. W efekcie szacuje, że ten rok grupa zamknie 299 mln zł EBITDA. W ubiegłym roku było to 374 mln zł.

Jednocześnie zauważa, że na GPW walory spółki zostały już dość mocno przecenione. W ostatniej rekomendacji zaleca ich kupowanie. Papiery PCC Rokity wycenia na 83,9 zł. Z kolei w ostatni piątek na otwarciu sesji kosztowały 68,9 zł.

Zarząd PCC Rokity w niedawno opublikowanym raporcie za I połowę 2025 r. stwierdził m.in., że w jego kluczowym biznesie poliuretanowym, największym wyzwaniem jest obecnie słaba europejska konsumpcja wewnętrzna. Do tego dochodzi agresywna sprzedaż azjatyckich producentów polioli, powodująca spadki rentowności u europejskich producentów. Z kolei w biznesie określanym jako chloropochodne cały czas istotne znaczenie odgrywają ceny energii elektrycznej. Były one wyższe niż rok temu i wciąż utrzymują się na poziomie wyższym od tego sprzed kryzysu energetycznego w Europie zapoczątkowanego w 2021 r.

W zdecydowanie lepszej sytuacji niż PCC Rokita jest dziś PCC Exol. Spółka chwali się osiągnięciem w I połowie roku rekordowych wolumenów sprzedaży i wyższych o kilkanaście procent wyników finansowych w ujęciu rok do roku. Zwyżki sprzedaży objęły zarówno produkty chemiczne do zastosowań przemysłowych, jak i do zastosowań kosmetyczno-detergencyjnych. W efekcie PCC Exol zanotowała 43,3 mln zł skonsolidowanej EBITDA, co oznaczało poprawę o 21,5 proc. Jednocześnie zarząd, odnosząc się do obecnej sytuacji rynkowej wpływającej na biznes grupy, ocenił, że wciąż jest ona wymagająca.

Wyniki półroczne podał też Polwax. Spółka pomimo 56,4-proc. spadku przychodów ze sprzedaży (do 22,9 mln zł) zmniejszyła stratę netto (do 3,7 mln zł z 21,8 mln zł). W II połowie roku, a zwłaszcza w IV kwartale, możliwe jest, że wyjdzie nawet na plus, gdyż w branży zniczy jest to okres żniw. Z drugiej strony zarząd informuje o dużej wrażliwości klientów na zmiany cen, co może bezpośrednio przełożyć się na konieczność dokonania ich korekty, a w konsekwencji mieć negatywny wpływ na uzyskiwane marże.

Chemia
Azoty analizują, jak dokończyć projekt w Policach
Chemia
Idą ogromne inwestycje w recykling chemiczny
Chemia
Producenci tworzyw sztucznych mają problemy ze zwiększeniem sprzedaży
Chemia
Azoty mają nadzieję, że Orlen kupi chociaż aktywa logistyczne
Chemia
Grupa Azoty i Orlen mają memorandum ws. Polimerów Police obowiązujące do końca br.
Chemia
Azoty rozmawiają o warunkach emisji akcji
Reklama
Reklama