Wręczanie łapówek przez amerykańskie firmy przedstawicielom obcych rządów było jak dotąd zakazane na mocy Ustawy o Zagranicznych Praktykach Korupcyjnych (FCPA) z 1977 r. Obecny prezydent USA postanowił jednak, że należy wstrzymać egzekwowanie tych przepisów. - To prawo wyglądało dobrze na papierze, w praktyce było jednak katastrofalne. Ono oznaczało, że jeśli Amerykanin zaczynał prowadzić legalne interesy w innym kraju, to miał niemal zawsze gwarantowane dochodzenie lub oskarżenie i nikt nie chciał robić z nim interesów – stwierdził Donald Trump. Jego zdaniem, zawieszenie egzekwowania tych przepisów będzie oznaczało „dużo więcej biznesu dla Ameryki”.
Biuro prasowe Białego Domu oficjalnie wytłumaczyło, że dotychczasowe stosowanie przepisów ustawy FCPA było nieprzewidywalne i nadmierne, co uderzało w konkurencyjność amerykańskich spółek na światowych rynkach. „Bezpieczeństwo narodowe zależy od tego, by Ameryka i jej spółki zdobywały strategiczne komercyjne przewagi na świecie” - przyznał Biały Dom.
Czytaj więcej
Władze Panamy dosyć szybko dostosowały się do części żądań nowej waszyngtońskiej administracji. P...
Prokurator generalna Pam Bondi ma napisać nowe wytyczne do stosowania przepisów FCPA.
Decyzja prezydenta Trumpa spotkała się jednak z krytyką urzędników i aktywistów walczących z korupcją. „Większość amerykańskich spółek docenia to, że FCPA pozwalała im twardo odmawiać wręczania łapówek, gdyż korupcja to nieproduktywny koszt” – zatweetował Richard Nephew, były koordynator Departamentu Stanu USA ds. walki z korupcją.