Piątkowy raport Komisji Europejskiej to kolejna oznaka wychodzenia tego regionu z najgorszej od ponad 60 lat recesji. Indeks nastrojów przedsiębiorców i konsumentów z 16 krajów używających wspólnej waluty wzrósł w sierpniu do 80,6 pkt z 76 w lipcu. Ekonomiści spodziewali się wzrostu tego wskaźnika, ale do 78 pkt.
[srodtytul]Nie powinniśmy wpadać w euforię[/srodtytul]
Produkt krajowy brutto strefy euro spadł w drugim kwartale, ale nieznacznie, bo jedynie o 0,1 proc., a to dlatego, że dwa największe kraje tego regionu Niemcy i Francja niespodziewanie wróciły na ścieżkę wzrostu, gdyż poprawa warunków w światowym handlu zwiększyła popyt na ich eksport, a rządowe programy stymulacyjne ożywiły konsumpcję na rynku wewnętrznym. Prezes Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet i inni przedstawiciele tej instytucji ostrzegają jednak, że zarówno tempo, jak i trwałość ożywienia są zagrożone rosnącym bezrobociem. – Recesja się skończyła, i to szybciej, niż wszyscy zakładaliśmy. Ożywienie jest jednak mizerne i nie powinniśmy wpadać w euforię – powiedział Carsten Brzeski, ekonomista z brukselskiego biura ING Groep.
[srodtytul]Niższe ceny, większy optymizm[/srodtytul]
Konsumenci spodziewają się, że spółki będą obniżały ceny jeszcze przez cały przyszły rok. Wskaźnik oczekiwań inflacyjnych na najbliższe 12 miesięcy spadł do poziomu najniższego od 1990 r., kiedy zaczęto gromadzić takie dane. Aczkolwiek słabnie przewidywane tempo tego spadku. W lipcu wynosiło 0,6 proc., a obecnie o, 4 proc.