Dotychczas w tym roku w aktywach surowcowych ulokowano prawie 55 mld USD, czyli już więcej od poprzedniego rocznego rekordu z 2006 r., który wynosił 51 mld USD. Bank Barclays Capital szacuje, że łączne aktywa surowcowe znajdujące się w zarządzanych portfelach osiągną do końca roku wartość od 230 do 240 mld USD.
– Ostry spadek cen surowców pod koniec ubiegłego roku i na początku bieżącego stworzył okazję do długoterminowego inwestowania na tym rynku przy założeniu, że wraz z zażegnaniem recesji surowce zaczną drożeć. Wobec turbulencji na giełdach akcji i na rynku walutowym inwestorzy szukali też w surowcach narzędzi do dywersyfikacji swoich portfeli – uważają londyńscy analitycy Gayle Berry i Suki Cooper, których opinie zamieszczono w raporcie Barclaysa.
Inwestycje w surowce okazały się w tym roku wyjątkowo opłacalne. Indeks S&P GSCI składający się z 24 surowców zyskał od początku roku 46 proc., z nawiązką odrabiając straty z ubiegłego roku, kiedy spadł o 43 proc. Miedź, ołów i cukier podrożały w tym roku dwukrotnie, a cena złota co kilka dni bije rekordy. Tak znaczący wzrost cen surowców to wynik przeznaczenia przez rządy 12 bln USD na wyciąganie globalnej gospodarki z recesji najgorszej od zakończenia II wojny światowej.
– Mocny koniec roku dla cen surowców jest całkiem możliwy, zwłaszcza jeśli nadal będzie osłabiał się kurs amerykańskiego dolara, co szczególnie korzystne jest dla cen złota – przewidują autorzy omawianego raportu. Indeks dolara spadł w tym roku o 7,3 proc., co zwiększa popyt na surowce traktowane jako alternatywa dla amerykańskiej waluty, a poza tym ceny surowców wyrażane w USD stają się relatywnie niższe dla posiadaczy innych walut.