Fed poważnie zastanawia się jednak nad zmianą tego punktu odniesienia.Przedstawiciele banku centralnego, który kończy dziś pierwsze w tym roku dwudniowe posiedzenie poświęcone polityce monetarnej, coraz częściej wskazują, że nowym lub dodatkowym – obok stopy fed funds – benchmarkiem powinna się stać stopa oprocentowania nadwyżek rezerw deponowanych przez banki komercyjne w banku centralnym.
Stopa funduszy federalnych, która wynosi oficjalnie 0–0,25 proc., odnosi się do kosztu pożyczek udzielanych sobie nawzajem przez instytucje finansowe na rynku międzybankowym. Problem jednak w tym, że po upadku Lehman Brothers, po którym Fed zasilił system finansowy kwotą ponad biliona dolarów, bank centralny może nie być w stanie skutecznie jej kontrolować. W przeszłości robił to, sprzedając i kupując papiery skarbowe i regulując ilość pieniądza w systemie. Jednak teraz pieniądza jest za dużo i mechanizm może nie zadziałać, gdy Fed będzie chciał zwiększać koszty kredytu, aby powstrzymać inflację (co zapewne nastąpi w II półroczu).
Większość nadmiarowej gotówki ląduje natomiast w samym banku centralnym jako nadwyżki ponad rezerwy obowiązkowe, które są wymagane prawem. Wcześniej były to ilości śladowe – na początku 2007 r. nadwyżkowe rezerwy wynosiły 2,2 mld USD. Obecnie jednak przekraczają 1 bln USD. Fed sam stworzył większość z nich przez pożyczki ratunkowe dla banków i wykup aktywów.
Podnosząc stopę oprocentowania nadwyżkowych rezerw, wynoszącą dziś 0,25 proc., bank centralny miałby niemal pewność, że instytucje finansowe utrzymają depozyty w jego kasie i że stopa fed funds także wzrośnie, ponieważ banki nie będą miały interesu, aby pożyczać pieniądze innym bankom za cenę niższą, niż gwarantowana przez Fed.Zdaniem ekonomistów nowa polityka Fedu byłaby podobna do prowadzonej przez Bank Anglii. Jego główną stopą, wynoszącą teraz 0,5 proc., jest bowiem oprocentowanie rezerw banków komercyjnych.
Na możliwość zmiany docelowej stopy procentowej wskazują sami przedstawiciele Fedu. – Jedną z opcji jest to, abyśmy ustalali stopę oprocentowania nadmiarowych rezerw i pozwalali stopie fed funds poruszać się z pewnym spreadem w stosunku do niej – mówił dwa tygodnie temu Jeffrey Lacker, prezes oddziału Fedu w Richmond. Prezes Fedu Ben Bernanke w lipcu w Kongresie nazwał stopę oprocentowania rezerw „prawdopodobnie” najważniejszym narzędziem zacieśniania polityki kredytowej.