Reklama

Chińskie władze wstrzymują oferty akcji

Regulator blokuje firmom z niektórych sektorów możliwość emisji akcji. W ten sposób rząd Państwa Środka chce schłodzić gospodarkę

Publikacja: 08.02.2010 00:06

Chińskie władze wstrzymują oferty akcji

Foto: GG Parkiet

Chińskie władze zakazują firmom z niektórych sektorów pozyskiwania pieniędzy na giełdzie – donosi „Financial Times”. Ograniczenie dotyczy sprzedaży akcji w ramach ofert prywatnych oraz wtórnych ofert publicznych. Niektórym spółkom chińska komisja papierów wartościowych zakazała przeprowadzania nawet ofert pierwotnych.

Tego typu praktykami zostały dotknięte już co najmniej 34 firmy, w większości z sektora przemysłowego i budowlango. Regulatorzy, blokując ich plany ofert, twierdzili, że firmy te należą do „sektorów cierpiących na nadprodukcję”.

[srodtytul]Obawy przed bańkami[/srodtytul]

Restrykcje nałożone na giełdowe oferty wpisują się w podejmowane od początku roku działania chińskich władz mające na celu schładzanie gospodarki oraz zapobieganie narastaniu baniek na rynkach. Władze ChRL niepokoją się m.in. szybkim wzrostem cen nieruchomości oraz skalą akcji kredytowej.

W zeszłym roku tamtejsze banki udzieliły kredytów na rekordową sumę 9,6 bln juanów (1,4 bln USD lub 4,2 bln zł). Rząd zaczął się obawiać, że tak duża akcja kredytowa przyczyni się do przegrzania gospodarki.

Reklama
Reklama

Zwłaszcza że tylko w pierwszym tygodniu stycznia banki w ChRL udzieliły aż 600 mld juanów pożyczek, dwa razy więcej niż wynosiła średnia miesięczna w 2009 r. W styczniu władze zaczęły więc zacieśniać politykę monetarną. Nakazały pożyczkodawcom podnieść poziom rezerw obowiązkowych o 50 pb. Następnie zaczęły udzielać największym bankom instrukcji mówiących, by zmniejszyły wartość udzielanych kredytów.

[srodtytul]Złe pożyczki narastają[/srodtytul]

Regulator rzekomo uzasadnił wprowadzenie restrykcji na giełdowe oferty tym, że spółki (szczególnie deweloperskie) używają giełdy po to, by spłacić zadłużenie i następnie zaciągnąć nowe, jeszcze większe kredyty. Zdaniem analityków restrykcje mogą jednak zaszkodzić chińskiej gospodarce.

– To krótkowzroczna polityka, gdyż wiele firm będzie miało kłopoty finansowe, gdy nie pozwoli im się zdobywać na giełdzie pieniędzy potrzebnych do spłacenia długów – uważa Fraser Howie, niezależny analityk, współautor książki „Privatizing China”. Paradoksalnie, restrykcje nałożone na oferty mogą więc doprowadzić do zwiększenia problemu niespłacanych pożyczek, który niepokoi chińskiego regulatora. – Pracujemy bardzo ściśle z SASAC, państwowym regulatorem rynku w ChRL. Widzimy więc, że w Chinach niespłacane pożyczki sięgają już bilionów juanów i nikt nic w tej sprawie nie robi – stwierdził Neil McDonald, partner w kancelarii prawnej Lovells, specjalizujący się w upadłościach.

Tymczasem Chińska Komisja Regulacji Bankowości podała dużo ostrożniejsze dane. Wyliczyła, że spadek cen nieruchomości w Szanghaju o 10 proc. doprowadziłby do trzykrotnego wzrostu odsetka złych długów chińskich instytucji finansowych do 1,2 proc. Spadek cen o 30 proc. powiększyłby ten odsetek do 2 proc.

Gospodarka światowa
Czy na Wall Street zaczyna się wielka rotacja?
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka światowa
Europa dławi się regulacjami i przegrywa wyścig o AI
Gospodarka światowa
Srebro bije rekordy, a jego rentowność goni pallad
Gospodarka światowa
Nowa Dolina Krzemowa nad Zatoką Perską?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka światowa
Kto wygra walkę o supremację w dziedzinie sztucznej inteligencji?
Gospodarka światowa
Donald Trump zawęził wybór kandydatów na szefa Fedu. I stawia jeden warunek
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama