Odniósł się w ten sposób do raportu poświęconego temu zagadnieniu, a przygotowanego przez greckie ministerstwo finansów.
W październiku 2009 r. nowym premierem Grecji został przywódca socjaldemokratów Jeorjos Papandreu. Wkrótce po objęciu władzy jego rząd ujawnił, że deficyt budżetowy za 2009 r. wyniesie 12,7 proc. PKB, a nie około 6 proc. jak prognozował poprzedni gabinet. Unia Europejska i nowy rząd zaczęły podejrzewać, że w Grecji fałszowano statystyki. Raport przygotowany przez ateńskie ministerstwo finansów wskazuje, że rzeczywiście poprzednie rządy uciekały się do księgowych sztuczek i ukrywały wielkość deficytu za pomocą transakcji finansowych.
Do pierwszej z tego typu umów doszło w 2001 r. Bank Goldman Sachs zaproponował greckiemu rządowi skomplikowany swap. W zamian za przyszłe przychody z opłat lotniskowych Grecja dostała pieniądze, które pozwoliły jej zmniejszyć deficyt budżetowy zgodnie ze wskazaniami Brukseli. W efekcie kraj spełnił kryteria przystąpienia do strefy euro. Kolejne greckie rządy zawarły wiele podobnych umów, w efekcie zmniejszając na papierze deficyt oraz przesuwając dług w przyszłość.
W proceder ten obok Goldmana Sachsa były zaangażowane inne czołowe zachodnie banki inwestycyjne, m.in. JP Morgan Chase. Jeszcze w listopadzie 2009 r. wysokiej rangi menedżerowie Goldmana proponowali greckim władzom kupno instrumentu finansowego, który pozwoliłby ukryć długi służby zdrowia.
Grecja była również tematem wczorajszego spotkania Eurogrupy, czyli ministrów finansów państw strefy euro. Do zamknięcia tego wydania „Parkietu” nie były znane podjęte przez nią ustalenia. Z wcześniejszych wypowiedzi członków grupy nie wynikało jednak, by przygotowała ona szczegółowy plan pomocy dla Grecji.