Raport ten częściowo potwierdza obawy głośno wyrażane przez Fidesz, największą węgierską partię opozycyjną, która – jak wszystko wskazuje – w kwietniowych wyborach parlamentarnych zdobędzie władzę w kraju. Na początku miesiąca ogłosiła ona, że tegoroczny deficyt budżetowy sięgnie 7,5 proc. PKB, a węgierską gospodarkę czeka nawrót recesji.

Obecny lewicowy rząd doprowadził do tego, że deficyt budżetowy sięgnął w 2006 r. 9,2 proc. PKB. Gdy zaczął go ciąć wywołał recesję. Na jesieni 2008 r. krajowi groziło bankructwo i musiał prosić MFW i UE o 20 mld euro linii kredytowej. Warunkiem uzyskania pożyczki było dokonanie bolesnych cięć budżetowych, co przedłużyło recesję.

Przez cały zeszły rok węgierski PKB spadł o 6,3 proc., a produkcja przemysłowa zmniejszyła się o 17,7 proc., najwięcej od 1991 r. Kraj ma szansę na wyjście z recesji dopiero w tym roku. Według nowych rządowych prognoz przez cały 2010 r. PKB spadnie jedynie o 0,2 proc.

Konkluzje raportu przygotowanego przez ekspertów MFW i UE są jednak o wiele bardziej powściągliwe od scenariuszy polityków Fideszu. Zdaniem ekspertów tych organizacji obecny budżet jest realny, chociaż wymaga ścisłej kontroli wydatków. Ich zdaniem budapeszteński rząd powinien również zwiększać rezerwy budżetowe, gdyż obecne mogą się okazać nie wystarczające.