To największy jego spadek od 1945 r. – ujawnił Pascal Lamy, dyrektor generalny Światowej Organizacji Handlu (WTO). Wcześniejsze szacunki organizacji mówiły o spadku o 10 proc.
Tak duża dekoniunktura była oczywiście jednym z objawów światowego kryzysu gospodarczego. Lamy spodziewa się jednak w tym roku poważnego ożywienia w światowym handlu, które pomoże wielu gospodarkom wyjść z kryzysu oraz zmniejszyć bezrobocie. Szef WTO nie podał jednak prognozy mówiącej, jak bardzo zwiększy się w tym roku wartość światowego handlu.O tym, że ożywienie w światowym handlu już trwa, świadczą choćby dane o japońskim eksporcie. Wzrósł on w styczniu aż o 40,9 proc., najwięcej od 30 lat. (Rok wcześniej zmniejszył się zaś o 45,7 proc.). To w dużej mierze efekt zwiększonego popytu na japońskie dobra w Chinach i USA, czyli krajach, w których wdrożono duże rządowe pakiety stymulacyjne.
– Eksport pozostanie siłą napędową japońskiej gospodarki. Biorąc jednak pod uwagę, że ożywienie popytu eksportowego zostało wywołane pakietami stymulacyjnymi, nie będzie to wystarczające, by Japonia wróciła na ścieżkę stabilnego wzrostu – uważa Tatsushi Shikano, ekonomista Mitsubishi UFJ Securities.
Od eksportu zależne jest również ożywienie gospodarcze w Niemczech. W czwartym kwartale PKB nie zmienił się tam w porównaniu z trzecim. Jak wynika ze zrewidowanych danych, wzrost eksportu o 3 proc. zrównoważył wówczas spadek konsumpcji krajowej oraz inwestycji. Gdyby więc nie eksport, niemiecki PKB spadłby w końcówce zeszłego roku.
– Dane o eksporcie są pozytywne. Problemem jest to, że wszystko inne spada – twierdzi Frederik Ducrozet, ekonomista z Credit Agricole. O tym, że ożywienie popytu wewnętrznego zwalnia w RFN, może świadczyć spadek indeksu nastrojów konsumenckich GfK na marzec do 3,2 pkt, z 3,3 pkt w lutym.