Usługi i produkcja przemysłowa w strefie euro rozwijały się w marcu najszybciej od prawie dwóch lat. Łączny PMI dla obu tych sektorów wzrósł do 55,5 z 53,7 w lutym – poinformowała londyńska firma Markit Economics.
Monachijski instytut Ifo wyliczył swój indeks nastrojów w biznesie na poziomie 98,1 w porównaniu z 95,2 w lutym. Ekonomiści spodziewali się odczytu tego wskaźnika na poziomie 95,8. Przed rokiem indeks Ifo był najniżej od 26 lat. Co ważne dla przyszłości niemieckiej gospodarki, wskaźnik oczekiwań 7 tysięcy ankietowanych przedsiębiorców wzrósł do 101,9, poziomu najwyższego od czerwca 2007 r. Poprawiła się jednak ich ocena również bieżącej sytuacji i ten subindeks wyniósł 94,4 w porównaniu z 89,8 w lutym. – Niespodziewana przerwa w niemieckim ożywieniu na przełomie roku okazała się przejściowa.
Teraz zaufanie biznesu jest wysokie, księgi zamówień się wypełniają, rosną plany zatrudnienia, a nawet inwestycji. Niemiecka „maszyna eksportowa” znowu się rozpędza – ocenia Carsten Brzeski, ekonomista z biura ING w Brukseli. Załamanie z przełomu roku potwierdził wczorajszy raport o spadku zamówień przemysłowych w strefie euro w styczniu, zwłaszcza na dobra inwestycyjne.
Wczorajsze odczyty Ifo i PMI potwierdzają jednak, że obecnie gospodarka strefy euro nabiera rozpędu. Przede wszystkim dlatego, że fabryki zwiększają produkcję, by wywiązać się z rosnących zamówień eksportowych. Na wzrost konsumpcji trzeba jeszcze poczekać.