Indeks PMI, mierzący koniunkturę łącznie w przemyśle i sektorze usług strefy euro, spadł w sierpniu do 56,1 pkt z 56,7 pkt w lipcu. Średnia prognoz analityków mówiła o odczycie wynoszącym 56,3 pkt. Gorsze od prognoz dane o PMI sugerują zdaniem ekonomistów, że tempo ożywienia gospodarczego w eurolandzie zwalnia.
[srodtytul]Gorzej dla eksporterów[/srodtytul]
Wśród przyczyn pogorszenia koniunktury w Europie analitycy najczęściej wymieniają spowolnienie gospodarcze w USA oraz w Chinach. Uderza ono w perspektywy europejskich eksporterów. Na gorsze wyniki sondażu PMI wpływają również obawy przed cięciami budżetowymi forsowanymi przez rządy państw eurolandu, mogącymi zmniejszyć popyt wewnętrzny.
– Spodziewamy się spowolnienia wzrostu w strefie euro. Następuje ono jednak po tym, jak wzrost gospodarczy wykazał bardzo dynamiczne tempo w poprzednich kwartałach. Mamy już za sobą szczyt ożywienia w przemyśle. Spowolnienie uderzy w eksporterów, a słaby popyt konsumpcyjny tego nie zrekompensuje – twierdzi Nick Kounis, ekonomista z ABN Amro Bank. – Spadek indeksu PMI w sierpniu potwierdza, że strefa euro nie jest odporna na skutki spowolnienia wzrostu gospodarczego w USA i na świecie. Indeks ten wciąż jednak wskazuje na przyzwoity wzrost. Cieszmy się więc, póki jeszcze mamy do czynienia z taką koniunkturą – wskazuje Martin van Vliet, ekonomista z banku ING.
[srodtytul]Unijne zróżnicowanie[/srodtytul]