Zielona Wyspa ma więc obecnie w tej agencji najniższą ocenę kredytową od 1995 r. Irlandzki rating wciąż jest jednak wyższy o jeden stopień od włoskiego i o siedem stopni od greckiego.
Przyczyną obniżki oceny kredytowej Irlandii są obawy o to, jak pomoc dla banków wpłynie na irlandzkie finanse publiczne. S&P spodziewa się, że łączne wsparcie udzielone przez dubliński rząd sektorowi finansowemu może sięgnąć nawet 50 mld euro. Narodowa Agencja Zarządzania Skarbem, instytucja odpowiedzialna za sprzedaż irlandzkiego długu, po obcięciu ratingu wydała specjalne oświadczenie, w którym uznała te wyliczenia za zawyżone.
Rząd w Dublinie spodziewa się, że w tym roku deficyt finansów publicznych sięgnie 14 proc. PKB. Mimo przeprowadzenia poważnej konsolidacji fiskalnej (m.in. obcięcie płac w sektorze publicznym o 13 proc.) będzie on w tym roku prawdopodobnie największy w Unii Europejskiej. W 2012 r. ma, według rządowych planów, wynieść już tylko 10 proc. PKB.
Większość analityków spodziewa się jednak, że deficyt okaże się znacznie większy od rządowych prognoz. Może sięgnąć nawet 25 proc. PKB. Stanie się tak jeśli, rząd będzie musiał udzielić dodatkowej pomocy pożyczkodawcom, a zwłaszcza Anglo Irish Bankowi. Bez uzwględnienia wsparcia dla banków deficyt wyniesie w tym roku zapewne około 11 proc. PKB.