Agencja Standard & Poor’s obniżyła długoterminowy rating kredytowy Irlandii o jeden stopień, z poziomu AA do AA-. Po ogłoszeniu tej decyzji inwestorzy zaczęli wyprzedawać irlandzki dług. Rentowność emitowanych przez dubliński rząd obligacji dwuletnich wzrosła do najwyższego poziomu od maja. Różnica w rentowności między obligacjami irlandzkimi a podobnymi niemieckimi papierami sięgnęła rekordowych 332 pb. Problemy Irlandii przyczyniły się też do wczorajszych spadków na europejskich giełdach.
[srodtytul]Rosnący deficyt[/srodtytul]
Przyczyną obniżki oceny kredytowej Irlandii są obawy przed tym, jak pomoc dla banków wpłynie na finanse publiczne. S&P spodziewa się, że łączne wsparcie udzielone przez dubliński rząd sektorowi finansowemu może sięgnąć nawet 50 mld euro. Poprzednia prognoza mówiła o 30 mld euro.
Narodowa Agencja Zarządzania Skarbem, instytucja odpowiedzialna za sprzedaż irlandzkiego długu, przyjęła z oburzeniem wyliczenia S&P. Uznała je za znacznie zawyżone. Wskazała, że S&P przyjęła za podstawę skrajny scenariusz i nie uwzględniła w tych szacunkach wartości aktywów przejętych przez rząd od ratowanych banków.
Rząd w Dublinie spodziewa się, że w tym roku deficyt finansów publicznych sięgnie 14 proc. PKB. Mimo przeprowadzenia poważnej konsolidacji fiskalnej (m. in. obcięcia płac w sektorze publicznym o 13 proc.) będzie on w tym roku prawdopodobnie największy w Unii Europejskiej. Co gorsza, większość analityków spodziewa się, że tegoroczny deficyt okaże się znacznie większy, niż prognozuje rząd. Może sięgnąć nawet 25 proc. PKB. Stanie się tak, jeśli rząd będzie musiał udzielić dodatkowej pomocy pożyczkodawcom, a zwłaszcza Anglo Irish Bankowi.