To mogą być pierwsze strzały w wojnie rządów przeciwko zyskującym coraz większą popularność wirtualnym walutom takim jak bitcoin (BTC). Amerykański Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego zablokował w zeszłym tygodniu część kont wykorzystywanych przez Mt. Gox największą na świecie giełdę bitcoinową.
Wdrażanie regulacji
Na japońskiej platformie Mt. Gox odbywa się dziennie 66 proc. światowych transakcji forex z udziałem bitcoinów. Amerykańscy śledczy zajęli jej część kont dlatego, że Mt. Gox złamała przepisy mające przeciwdziałać praniu brudnych pieniędzy. Zablokowane zostały konta powiązane z firmą Mutum Sigillum, kontrolowanym przez Mt. Gox pośrednikiem uczestniczącym w transakcjach wymiany bitcoinów na dolary.
DHS wyjaśnia, że do zajęcia kont doszło dlatego, że Mutum Sigillum działa bez licencji pozwalającej na organizowanie przesyłania pieniędzy.
– Nowe regulacje mówią wyraźnie, że takie firmy muszą się rejestrować w FinCEN (specjalnym biurze Departamentu Skarbu odpowiedzialnym za walkę z przestępczością finansową). Brak rejestracji i niezastosowanie się do tych przepisów może zostać uznane za przestępstwo – wskazuje James Freis, prawnik z amerykańskiej kancelarii Cleary Gottlieb.
Giełda Mt. Gox została niedawno pozwana przez spółkę CoinLab za wycofanie się z umowy przewidującej, że CoinLab stanie się głównym pośrednikiem Mt. Gox w transakcjach wymiany w USA. CoinLab posiada licencje FinCEN, więc gdyby Mt. Gox współpracowała z nią, zamiast wykorzystywać Mutum Sigillum, uniknęłaby problemów z amerykańskim rządem.