Rezerwa Federalna wysyła rynki na przymusowy odwyk

Na światowych rynkach akcji i obligacji wyprzedaż, ceny złota w dół, dolar w górę – tak inwestorzy reagują na coraz wyraźniejszą perspektywę ograniczenia QE.

Publikacja: 21.06.2013 06:09

Szef Fedu Ben Bernanke wyraźnie skłania się ku ograniczeniu monetarnej stymulacji.

Szef Fedu Ben Bernanke wyraźnie skłania się ku ograniczeniu monetarnej stymulacji.

Foto: Archiwum

Fala wyprzedaży przetaczała się w czwartek przez światowe rynki: od Azji, poprzez Europę do Ameryki. Nikkei 225 stracił 1,7 proc., niemiecki DAX tracił w ciągu dnia 3,15 proc., francuski  CAC 40 spadał o 3,2 proc., turecki ISE 100 zniżkował o ponad 6 proc. Nowojorski S&P 500  już w środę spadł o 1,4 proc., a wczoraj przecena została tylko pogłębiona. Na początku sesji tracił on około 1 proc. Poszły w górę rentowności obligacji wielu państw. Rentowność amerykańskich dziesięciolatek skoczyła do 2,45 proc., czyli najwyższego poziomu od sierpnia  2011 r., rentowność niemieckich obligacji dziesięcioletnich wzrosła zaś do 1,67 proc. Cena złota spadła nawet do 1286 USD za uncję, czyli najniżej od dwóch i pół roku. Do nielicznych aktywów, które zyskiwały, należał dolar. Wzmocnił się wobec wszystkich głównych walut świata. Za euro płacono wczoraj po południu zaledwie 1,31 USD. To reakcja inwestorów na konferencję prasową szefa Fedu Bena Bernankego.

Płynność zmniejszana

Inwestorzy już  od jakiegoś czasu spodziewali się, że Fed zacznie ograniczać ilościowe luzowanie polityki pieniężnej (QE). W środowy wieczór Bernanke potwierdził ich obawy. Zapowiedział, że jeśli ożywienie gospodarcze w USA będzie postępowało zgodnie z prognozami Fedu (m.in. jeśli stopa bezrobocia spadnie do 7,25 proc. do końca 2013 r. z 7,6 proc. w maju), warte 85 mld USD comiesięczne zakupy obligacji przez Fed mogą zacząć być zmniejszane już w II połowie 2013 r., a do połowy 2014 r. zostałyby zakończone.

– Choć zakład o politykę Fedu zostaje de facto zakładem o sekwencję danych gospodarczych, to determinacja po stronie odchodzącego w tym roku Bernankego, aby zainicjować ograniczenie QE, będzie duża. Strategia Fedu prawdopodobnie skutkować będzie wyższą zmiennością na rynkach (co jest negatywne dla szerokiej klasy aktywów z rynków wschodzących, w tym polskich obligacji) i prawdopodobnie przełoży się na wyższe długookresowe stopy procentowe na rynkach bazowych – twierdzą analitycy BRE Banku.

– Wielu inwestorów miało nadzieję, że impreza z tanim i łatwym pieniądzem potrwa jeszcze przez jakieś dwa lata, a tu nagle Fed sygnalizuje, że wkrótce zamyka bar.  Zawirowania w Chinach jeszcze bardziej pogłębią kaca – ocenia Jonathan Ravelas, główny strateg rynkowy BDO Unibanku.

– Sytuacja gospodarcza w USA może się poprawiać, ale nie jest to teraz pocieszeniem dla inwestorów. Póki „bitewny pył" nie opadnie, trudno przewidzieć, kiedy skończy się wyprzedaż na rynkach – uważa Yusef Heusen, trader z brytyjskiej IG Group.

Największe ryzyko

Najbardziej zagrożone przez politykę Fedu są rynki wschodzące. – Po latach dużych napływów funduszy rynki wschodzące są bardzo wrażliwe na globalne alokacje w portfelach – ostrzegali jeszcze przed konferencją Fedu analitycy Deutsche Banku. Rekomendują oni, by wyprzedawać szczególnie azjatyckie waluty.

– To niebezpieczny okres. Fed rozpoczyna normalizację, a presja będzie szła w jednym kierunku: ku wzmocnieniu dolara i przeciw rynkom wschodzącym. Przez cztery lata do końca 2012 r. inwestorzy ulokowali na rynkach wschodzących 3,9 bln USD, gdy w ciągu czterech lat przed kryzysem 3,1 bln USD. Straty na  walutach rynków wschodzących mogą w nadchodzących miesiącach sięgnąć skali z 2008 r., gdy lira i real straciły 23 proc. – prognozuje Stephen Jen, były ekonomista Międzynarodowego Funduszu Walutowego, założyciel funduszu hedgingowego SLJ Macro Partners.

[email protected]

GPW – nerwowe chwile na warszawskim parkiecie

Perspektywa ograniczenia ilościowego luzowania przez Rezerwę Federalną odbiła się szerokim echem na rynku polskim. WIG20 podczas wczorajszej sesji stracił 4,8 proc. To największy dzienny spadek od września 2011 r. Przecenie towarzyszyły bardzo duże obroty. Na całym rynku wyniosły 1,7 mld zł. – Wydaje się, że inwestorzy zbyt nerwowo zareagowali na słowa szefa Fedu – przecież od dłuższego czasu wiemy, że QE nie będzie trwało wiecznie, polski rynek akcji nie napawa w tej chwili optymizmem – mówi Mateusz Zawada, strateg Wood & Company. – Niestety, na światowych rynkach inwestorzy wycofują kapitał z rynków wschodzących, ale też z rozwiniętych – zarówno tych inwestujących w akcje, jak i w obligacje. Na dodatek Polska boryka się ze swoimi problemami – dyskusja o OFE na pewno ciąży polskim indeksom, a przecież dopiero w przyszły wtorek poznamy dziewięć propozycji zmian II filara. To może być dodatkowy impuls do sprzedaży akcji – dodaje Zawada. Jak długo może potrwać wyprzedaż akcji na naszym rynku? Analitycy wierzą, że jest to tylko chwilowa słabość.

– Myślę, że przecena będzie raczej krótka – kilka dni. Wygląda na typową korektę, ponieważ wcześniej zwyżki były ograniczone, to i korekta nie powinna być głęboka – mówi Marcin Materna, dyrektor Departamentu Analiz Millennium DM.

– Mimo wszystko po ostrych spadkach zbliżamy się do poziomów, w których WIG20 będzie wyprzedany. Dno powinno być blisko – dodaje Zawada.

Inwestorzy pozbywali się wczoraj nie tylko akcji, ale również stronili od naszej waluty i obligacji. Euro było wyceniane nawet na 4,34 zł. To najwyższy poziom od prawie roku. Dolar kosztował 3,28. Rentowność dziesięcioletnich polskich papierów skarbowych osiągnęła prawie 4,2 proc.

PMI: niewielka poprawa w Europie, kiepsko w ChRL

Wspólny wskaźnik PMI dla niemieckiego przemysłu i sektora usług wzrósł z 50,2 pkt w maju do 50,9 pkt w czerwcu. To sugeruje lekką poprawę koniunktury, ale analitycy spodziewają się, że wzrost gospodarczy w Niemczech w II kwartale okaże się bardzo niewielki. W nie najlepszej sytuacji jest przemysł. PMI dla tego sektora spadł z 49,4 pkt do 48,7 pkt. – Można mówić o stagnacji lub co najwyżej 0,1 proc. wzrostu PKB w II kwartale. Gospodarce udaje się trzymać głowę nad powierzchnią wody, a w III kwartale prawdopodobnie zobaczymy wyższy wzrost, ale firmy przechodzą trudny okres – twierdzi Chris Williamson, główny ekonomista Markit Economics, firmy przygotowującej sondaże PMI.

Co prawda łączny PMI dla przemysłu i sektora usług strefy euro wzrósł z 47,7 pkt w maju do 48,9 pkt w czerwcu, ale analitycy uważają, że poprawa sytuacji jest tam niewielka i przebiega bardzo wolno.

Źle się dzieje również w Chinach, drugiej gospodarce świata. Liczony przez bank HSBC i Markit Economics wskaźnik PMI dla chińskiego przemysłu spadł z 49,2 pkt w maju do 48,3 pkt w czerwcu, czyli najniższego poziomu od dziewięciu miesięcy. To sugeruje kurczenie się produkcji. – Sektor przemysłowy ulega osłabieniu w związku z pogarszającym się popytem zewnętrznym, osłabiającym się popytem krajowym i rosnącą presją na opróżnianie magazynów – wyjaśnia Hongbin Qu, główny ekonomista HSBC ds. Chin.

Spadł również PMI dla amerykańskiego przemysłu, ale wciąż wskazuje na wzrost w sektorze. Zniżkował on z 52,3 pkt w maju do 52,2 pkt w czerwcu.

Chińskim bankom brakuje pieniędzy

Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu, stracił w czwartek 2,9 proc., a Shanghai Composite spadł o 2,8 proc. Impulsem do wyprzedaży, oprócz konferencji Bernankego i kiepskich danych PMI, był to skutek dużej presji odczuwanej przez sektor finansowy Chin. Gwałtownie wzrosły w ostatnich dniach koszty finansowania na chińskim rynku międzybankowym. Siedmiodniowa stopa repo skoczyła wczoraj o 2,7 pkt proc. do 10,77 proc., najbardziej odkąd w 2003 r. zaczęto zbierać dane na ten temat. Ludowy Bank Chin nie przeprowadził żadnych operacji otwartego rynku mających zmniejszyć presję. Część analityków obawia się, że jeśli bank centralny nadal będzie bezczynny, instytucje finansowe z ChRL mogą zacząć bankrutować na swoich pozabilansowych zobowiązaniach (których rynek w Chinach sięga aż 2 bln USD).

– Dobrze poinformowane źródło w Pekinie twierdzi, że rynek międzybankowy jest praktycznie zamrożony. Stopy są podawane, ale praktycznie nie ma transakcji – twierdzi Patrick Chovanec, dyrektor zarządzający funduszu Silvercrest Asset Management.

Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp
Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?
Gospodarka światowa
Murdoch przegrał w sądzie z dziećmi