Reklama

Podatkowe kłopoty Węgrów

Skonsumowanie po lutym ponad 81 proc. deficytu budżetowego przewidzianego na ten rok, uniemożliwia obniżki podatku VAT na żywność - poinformowało węgierskie Ministerstwo Rozwoju Wsi

Aktualizacja: 26.02.2017 23:27 Publikacja: 25.03.2011 14:52

Premier Węgier Viktor Orban

Premier Węgier Viktor Orban

Foto: AFP

Gdyby tak jak planowano obniżono VAT z obecnych 25 i 18 proc na 5 proc. kosztowałoby to węgierski budżet 240 mld forintów, czyli dodatkowe 40 proc. deficytu planowego na ten rok.

Dla porównania po lutym Polska wykorzystała 35,9 proc. (14,420 mld zł.) deficytu za 2011.

Premier Węgier, Viktor Orban przyznał, że rząd analizuje wpływ cięć podatkowych na stan finansów państwa i zdecyduje które obietnice mogą zostać spełnione. — Z tego, co widzimy kiedy dochodzi do podwyżki podatku, właściciele sklepów szybko przenoszą dodatkowe koszty na konsumentów. Tymczasem, kiedy podatek spada, zysk zatrzymują dla siebie. W tej sytuacji obniżka VAT nie ma sensu — tłumaczył wycofywanie się z obniżki VAT premier.

Wcześniej rząd węgierski miał nadzieję, że ubytek dochodów z tytułu obniżki VAT zostanie z powodzeniem zastąpiony rosnącą konsumpcją. A dodatkowo jeszcze miał nadzieję w ten sposób uporać się z czarnym rynkiem produktów żywnościowych. — Te plany teraz trzeba jednak odłożyć na dalszą przyszłość, bo przede wszystkim trzeba się starać o uzupełnienie wpływów do budżetu — mówił premier.

Popyt wewnętrzny na Węgrzech jest dramatycznie niski. W handlu panuje stagnacja. Jak wynika z danych Biura Statystycznego KSH sprzedaż detaliczna styczniu wrosła o 0,7 w porównaniu ze styczniem 2010. Analitycy uważają, że sytuacja pozostanie praktycznie bez zmian przez cały 2011. Zdaniem Zolta Kondrata, analityka MKB Banku sprzedaż detaliczna w tym roku wzrośnie o 1-1,5 proc. Takarekbank jest bardziej optymistyczny i prognozuje wzrost 2 procentowy. Ale komentarz jest dość pesymistyczny, bo porównuje sytuację na Węgrzech z sytuacją w Polsce, gdzie w styczniu sprzedaż detaliczna wzrosła o 5,8 proc. zaś w lutym o 12,2 i dwucyfrowy wzrost jest zakładany na cały ten rok.

Reklama
Reklama

Węgierskie kłopoty jednak nie powstrzymują inwestorów przed kupowaniem obligacji emitowanych przez ten kraj. Zdaniem rządu jest to wielki kredyt zaufania, jakim zostały obdarzone jego reformy gospodarcze. Agencje ratingowe jednak ostrzegają, że już w tej chwili ocena węgierskich papierów jest tylko o„oczko" wyższa, niż „śmieci".

Standard&Poor's potwierdził w ostatni czwartek węgierski rating BBBminus z perspektywą negatywną. W komentarzu S&P dodał, że ocena może zostać obniżona, gdyby okazało się, że rząd nie jest w stanie zrealizować planowanych reform. „Jak na razie nie wiadomo dokładnie jakie są kryteria wyznaczone w programie reform, nie ma wymaganej legislacji, ani nie zaczął się tak naprawdę program wdrażania zmian— czytamy w komentarzu.

Te uwagi szybko spotkały się z ripostą ze strony Mihaly Varga sekretarza stanu w kancelarii Viktora Orbana. — Nasz plan „Szell Kalman" zostanie wprowadzony w życie i może temu przeszkodzić jedynie jakaś katastrofa naturalna. Ostatecznie okaże się kto ma rację.Rząd, czy S&P-mówił Varga. Szell Kalman był minister finansów Węgier w 19 wieku.

Gospodarka światowa
Kto wygra walkę o supremację w dziedzinie sztucznej inteligencji?
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka światowa
Donald Trump zawęził wybór kandydatów na szefa Fedu. I stawia jeden warunek
Gospodarka światowa
Niemiecka inflacja potwierdzona, usługi wywierają presję na wzrost cen
Gospodarka światowa
Brytyjska gospodarka hamuje. PKB niespodziewanie na minusie
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka światowa
Do 2035 r. jedna czwarta mieszkańców Niemiec będzie na emeryturze
Gospodarka światowa
„Najbardziej szalone IPO w historii”. Wycena SpaceX sięgnie bilionów dolarów?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama