Kłopoty USA i strefy euro nie dają wytchnienia

Pogarszająca się koniunktura w największych gospodarkach zwiększyła szanse, że Fed i EBC złagodzą politykę pieniężną. Ale inwestorów to nie pocieszyło

Aktualizacja: 23.02.2017 14:18 Publikacja: 03.09.2011 01:03

Kłopoty USA i strefy euro nie dają wytchnienia

Foto: GG Parkiet

Stosunkowo udany tydzień na światowych giełdach zakończył się paniką. – Kolejne rozczarowujące dane z amerykańskiego rynku pracy pokazują, że panuje tam kryzys zatrudnienia, który niestety się utrwala. Wraz z zawirowaniami w strefie euro rodzi to obawy o perspektywy światowej gospodarki – wyjaśnił Mohamed El-Erian, prezes największego na świecie towarzystwa funduszy obligacji PIMCO. Paneuropejski indeks Stoxx 600 po czterech dniach zwyżek stracił w piątek  2,4 proc. Ciągnęły go w dół m.in. akcje niemieckie i francuskie – frankfurcki indeks DAX tąpnął o 3,4 proc., a paryski CAC40 o 3,6 proc. Barometr nastrojów na warszawskiej giełdzie, WIG20, ostro zniżkował już drugi dzień z rzędu, tracąc w piątek 2,3 proc. W Nowym Jorku główne indeksy spadły o około 2,5 proc.

Pogoń za bezpieczeństwem

Wzięcie miały w piątek aktywa uważane za bezpieczne. Cena uncji złota wspięła się po południu do 1877 USD i niewiele dzieliło ją od rekordu sprzed ponad tygodnia. Do historycznych minimów sprzed kilkunastu dni wróciła też rentowność (porusza się odwrotnie do cen) 10- -letnich obligacji USA. Po południu wynosiła zaledwie 2,06 proc. Umacniał się też frank szwajcarski postrzegany jako bezpieczna przystań.

– W USA trwa debata, czy gospodarka jest w fazie powolnego ożywienia gospodarczego czy w płytkiej recesji. Ostatnie dane wskazują na drugi scenariusz. To będzie sprzyjało bezpiecznym przystaniom – powiedział Kevin Hebner, strateg walutowy w JPMorga Chase. Ale z dwóch głównych walut, euro i dolara, inwestorzy ewidentnie woleli drugą, co sugeruje, że kłopoty Europy uważają za poważniejsze niż USA. W efekcie kurs dolara wobec euro rósł w piątek czwarty dzień z rzędu. Działo się tak, choć wielu analityków oceniało, że rozczarowujące dane z USA, które zwiększyły prawdopodobieństwo, że Fed wznowi program ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej (QE), osłabią dolara.

– Kolejna runda QE wywindowałaby ceny aktywów w USA i osłabiła?dolara, co pomogłoby amerykańskim spółkom działającym w skali międzynarodowej – wskazywał Douglas Borthwick, dyrektor zarządzający w Faros Trading.

Obniżka stóp w strefie euro?

Ale szanse na rozluźnienie polityki pieniężnej pojawiły się też w strefie euro. O obniżkę stóp procentowych zaapelowała w piątek do Europejskiego Banku Centralnego grupa ekonomistów tworzących radę cieni tej instytucji. – Rekomenduję, aby EBC obniżył główną stopę procentową o 0,5 pkt proc. (obecnie wynosi 1,5 proc.), aby oddalić ryzyko nawrotu recesji – powiedział Julian Callow, główny ekonomista ds. Europy w Barclays Capital. – Pogorszenie koniunktury w strefie euro przyspieszyło i stało się alarmujące.

Inwestorzy znowu uciekają w szwajcarskie franki

W piątek inwestorzy płacili za szwajcarską walutę już niemal 3,8 zł, o ponad 3 proc. więcej niż w czwartek. Ostatecznie pod koniec dnia kurs ustabilizował się na poziomie 3,76 zł za franka. Tym samym polska waluta straciła w ciągu trzech ostatnich dni do szwajcarskiej niemal 30?groszy – połowę tego, co odrobiła po zamieszaniu na rynkach z początku sierpnia.

Aprecjacja helweckiej waluty to wynik ucieczki inwestorów do aktywów postrzeganych jako mniej ryzykowne. Tym samym wysiłki Szwajcarskiego Banku Narodowego (SNB), aby osłabić franka, okazały się krótkoterminowe. Na rynkach wygrała obawa przed pogorszeniem sytuacji w strefie euro, szczególnie po tym, gdy okazało się, że Grecja może nie wypełnić ambitnego celu ograniczenia deficytu do 7,5–7,6 proc. PKB w tym roku. Analitycy nie mogli też nie zauważyć słabych wyników aukcji obligacji hiszpańskich.

Teraz dilerzy walutowi czekają na kolejne ruchy SNB – tym bardziej że pięć koalicyjnych partii opowiedziało się w piątek za wsparciem banku, który próbuje zapobiec, aby silny frank doprowadził do osłabienia eksporterów i gospodarki.

Część analityków oczekuje, że SNB wkrótce ponownie podejmie interwencje na rynku, szczególnie w momentach, w których płynność jest niewielka. Pierwsza okazja pojawia się w poniedziałek, kiedy w USA jest dzień wolny od pracy.

Opinie

Christian Gattiker strateg, Bank Julius Baer, Zurych

Uspokojenie na rynkach po sympozjum w Jackson Hole było krótkie i pod koniec tygodnia powróciły mocne zniżki. Duża zmienność będzie obecna na rynkach jeszcze przez co najmniej tydzień. Posiedzenie Fedu pod koniec września nie musi uspokoić inwestorów.

Obecnie oprócz recesji inwestorzy obawiają się rozlania kryzysu zadłużeniowego po strefie euro. Przyczyną ich niepokoju o Włochy jest niestabilność polityczna w tym kraju. Z tego powodu prognozowanie dalszej reakcji rynków jest w przypadku Włoch bardzo trudne, sytuacja polityczna jest tam po prostu nieobliczalna. Póki EBC kupuje ich dług, wszystko jest jednak pod kontrolą.

Uspokojenie nastąpi dopiero wtedy, gdy dojdzie do przełomu. Może to być przełom polityczny, np. osiągnięcie porozumienia przez państwa strefy euro w sprawie emisji wspólnych euroobligacji, co jednak nie wydaje mi się prawdopodobne. Przełomem mogą być również dane wskazujące, że inflacja zwalnia. Słabnący wzrost cen rozwiązuje bowiem bankom centralnym ręce i pozwala na to, by w śmielszy sposób stymulowały gospodarkę.

Guenther Artner strateg, Erste Group, Wiedeń

Duża zmienność na rynkach będzie nam towarzyszyła jeszcze przynajmniej przez kilka tygodni. To nie jest jednak tak zła wiadomość, jak to wygląda na pierwszy rzut oka. Silna zmienność oznacza szukanie przez rynek równowagi, a to może dawać później nadzieję na zwyżki.

Przyczyną mocnych zniżek w piątek były oczywiście bardzo kiepskie dane z amerykańskiego rynku pracy, obawy inwestorów przed recesją w rozwiniętych gospodarkach oraz powracający kryzys w strefie euro. Sytuacja więc nie wyklaruje się szybko i nie ma co liczyć na mocne odbicie w nadchodzących dniach. Duża niepewność na giełdach może nam towarzyszyć również w średnim terminie. Sytuacja gospodarcza w USA i Europie Zachodniej nie jest bowiem dobra i wszystko wskazuje, że w nadchodzących tygodniach nie poprawi się ona na tyle, by to doprowadziło do poważnego odbicia na giełdach.

Polski rynek wygląda jednak dość zdrowo w porównaniu z giełdami zachodnioeuropejskimi oraz innymi parkietami z Europy Środkowo-Wschodniej. Ostatni dołek był wyżej niż poprzedni, podobnie jak ostatni szczyt. Trend ulega więc poprawie.

Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?