Unijni ministrowie finansów w nocy ze środy na czwartek porozumieli się co do reguł określających, kto będzie ponosił koszty pomocy dla europejskich banków zagrożonych upadkiem. Przyjęty przez nich zestaw reguł przewiduje, że w takich przypadkach będą zagrożone depozyty warte powyżej 100 tys. euro.
Przerzucenie ciężaru
Gdy Jeroen Dijsselbloem, holenderski minister finansów i zarazem przewodniczący eurogrupy, zasugerował w marcu, że sposób, w jaki ratowano cypryjskie Bank of Cyprus i Laiki Bank, stanie się wzorem do naśladowania w przyszłości, wywołało to duże spadki na rynkach. Inwestorzy przestraszyli się, że właściciele nieubezpieczonych depozytów w państwach strefy euro będą na nich ponosić straty, jeśli ich banki wpadną w kłopoty. W czwartek paniki na rynkach nie było, choć okazało się, że sposób, w jaki potraktowano cypryjskie banki, rzeczywiście stał się wzorem postępowania dla tworzonej unii bankowej.
– Jeśli jakiś bank w Europie wpadnie teraz w kłopoty, będziemy mieć zestaw reguł określających, kto za to zapłaci. Sektor finansowy będzie teraz w bardzo, bardzo dużym stopniu odpowiedzialny za rozwiązywanie swoich własnych problemów – deklaruje Dijsselbloem.
Przyjęte przez unijnych ministrów finansów reguły przewidują, że koszty ratowania banku (do poziomu 8 proc. jego pasywów) będą ponosić w pierwszej kolejności jego akcjonariusze, później właściciele podporządkowanego bankowego długu, a potem właściciele depozytów wartych powyżej 100 tys. euro. Spośród tej ostatniej kategorii, w pierwszej kolejności miałyby zostać obciążone duże firmy, a dopiero później średnie i małe spółki oraz inni klienci banków. Ubezpieczone depozyty (a więc te mające do 100 tys. euro) będą nadal chronione.
Dopiero po tym, jak część kosztów pomocy poniosą inwestorzy, będzie mógł wkroczyć do akcji rząd państwa będącego krajem pochodzenia ratowanego banku. Kraje wchodzące w skład unii bankowej będą musiały utrzymywać specjalne fundusze przeznaczane na udzielanie pomocy instytucjom finansowym. Fundusze te mają być warte co najmniej 1,3 proc. ubezpieczonych depozytów w danym kraju. Bank, któremu będzie groził upadek, będzie mógł dostać z tego źródła wsparcie wynoszące do 5 proc. jego pasywów. Każdorazowa pomoc będzie musiała zostać zatwierdzona przez specjalny komitet działający przy Komisji Europejskiej.