Jak obliczył, w ostatnich 20 latach dwóch na pięciu najlepiej opłacanych prezesów zostało zwolnionych, ukaranych za oszustwo lub korzystało z publicznej pomocy dla swoich spółek.

Ośrodek badawczy koncentrował się na 25 najlepiej opłacanych prezesów w każdym z minionych 20 lat. Z racji tego, że rzadko który prezes kieruje spółką tylko przez rok, wiele nazwisk się powtarzało. Ogółem, na liście IPS znalazło się 241 prezesów, wśród nich m.in. Kenneth Lay, szef koncernu energetycznego Enron, który zbankrutował w 2001 r. po ujawnieniu jego oszustw finansowych, oraz Dick Fuld, wieloletni prezes banku Lehman Brothers, który upadł w 2008 r. w trakcie kryzysu finansowego.

Według lewicowego instytutu, te statystyki jasno pokazują, że prezesi są wynagradzani zbyt wysoko. W ub.r. otrzymywali 354-krotnie więcej, niż przeciętny Amerykanin. Jeszcze w 1993 r., ta przepaść była mniejsza, 195-krotna.

Obliczenia IPS są jednak nieco tendencyjne. Niektóre banki, których prezesi znaleźli się wśród najlepiej opłacanych menedżerów, w trakcie kryzysu zostały zmuszone przez rząd do przyjęcia publicznej pomocy i spłaciło pożyczki, gdy tylko miały taką możliwość. W raporcie nie ma też mowy o tym, jak często błędy popełniają prezesi gorzej opłacani.