To anomalia pogodowa polegająca na utrzymywaniu się ponadprzeciętnie wysokiej temperatury na powierzchni wody w strefie równikowej Pacyfiku. Obserwowane jest od XIX wieku i powoduje powodzie lub susze w Australii, Ameryce Południowej, Azji Południowo-Wschodniej, a niekiedy również na zachodnim wybrzeżu Afryki.
Po pięcioletniej nieobecności El Nino zatem ma wrócić. Ostatnio w sezonie 2009–2010 spowodowane nim susze zniszczyły zbiory w Azji Południowo-Wschodniej i w Australii, co wywindowało ceny surowców rolnych.
Teraz niektórzy inwestorzy zaczęli już zmieniać pozycje i zabezpieczenia, ale inni ostrzegają, że może to być kolejny fałszywy alarm, podobnie jak w ubiegłym roku.
Groźba rychłego nadejścia El Nino pojawia się co roku i wielu uczestników rynku surowcowego traktuje ją mniej poważnie. I w rezultacie mogą być nieprzygotowani, gdy El Nino rzeczywiście zaatakuje.