Indeks Shanghai Composite spadł w poniedziałek o 5,3 proc. pomimo tego, że Ludowy Bank Chin wyznaczył pasmo wahań kursowych juana na takim samym poziomie jak w piątek, dając do zrozumienia, że nie będzie obecnie dążył do osłabienia tej waluty. Juan umocnił się wobec dolara o 1 proc. w ciągu dnia. Jak widać, nie wystarczyło to, by poprawić nastroje na chińskim rynku.
Tym razem jednak przecena w Chinach nie pociągnęła za sobą ostrej wyprzedaży na innych światowych giełdach. O ile azjatyckie parkiety kończyły sesję na minusie, o tyle większość europejskich w poniedziałek po południu lekko zyskiwała.
Brak wiary w politykę
Początek roku jak na razie był fatalny dla chińskich inwestorów. Shanghai Composite stracił od końca 2015 r. (czyli przez zaledwie sześć sesji) prawie 15 proc. Impulsem do poniedziałkowej wyprzedaży były dane dotyczące inflacji producenckiej, która spadała w grudniu już 46. miesiąc z rzędu. Choć inflacja konsumencka wzrosła, licząc rok do roku, o 1,6 proc., to rynek nadal wykazuje obawy o kondycję chińskiej gospodarki. – Dominują pesymistyczne nastroje. Dane o inflacji producenckiej potwierdzają, że gospodarka ma się źle. Warunki na rynku pozostają trudne w związku z osłabionym wzrostem gospodarczym, dużą zmiennością na rynkach zewnętrznych oraz presją na deprecjację juana – twierdzi William Wong, szef działu tradingu w firmie Shenwan Hongyuan Group w Hongkongu.
Pesymistyczne nastroje to również skutek narastających wątpliwości inwestorów co do tego, czy chińskie władze poradzą sobie z kryzysem. – Niezmiernie istotne jest to, czy chińskie władze są w stanie odzyskać zaufanie, jeśli chodzi o ich zdolności do poradzenia sobie z efektami spadków juana. Niepokój na rynkach azjatyckich wciąż będzie dawał o sobie znać, wciąż żywe są obawy o większy odpływ kapitału z Chin oraz ostrzejszy ruch kursu juana – wskazuje Kit Juckes, strateg z Societe Generale.
Chińskie władze wciąż podejmują działania mające na celu przywrócenie stabilności na rynkach – powołały m.in. wewnątrz rządu nowy departament mający koordynować politykę państwa w kwestiach finansowych i gospodarczych. Ale jak dotąd ich wysiłki nie przynoszą poprawy nastrojów. – Powstrzymanie osłabienia juana w niewielkim stopniu wpłynęło na oczekiwania inwestorów co do tego, czy w bliskiej przyszłości dojdzie do dalszej deprecjacji waluty – zauważa Angus Nicholson, analityk z firmy IG.