W przypadku samego przemysłu zbrojeniowego wzrost ten ma sięgnąć 2,7 proc., po kilku latach spadków – mówi raport firmy doradczej Deloitte. Trend zwyżkowy w sektorze zbrojeniowo-lotnicznym ma się utrzymywać również w nadchodzących latach.

W 2015 r. niekorzystnie na rynek oddziaływały jeszcze cięcia budżetowe, które dotykały amerykańskiego Departamentu Obrony. Szacunki Delloite mówią, że w 2015 r. przychody sektora zbrojeniowego i lotniczego na całym świecie spadły o 0,5 proc. W 2016 r. ma być lepiej, gdyż budżety obronne zwiększają USA, Rosja, Arabia Saudyjska oraz wiele innych państw. Nawet państwa Europy Zachodniej będą zwiększać wydatki.

Analitycy Deloitte wskazują, że należy spodziewać się wzrostu sprzedaży wozów opancerzonych, amunicji, czujników elektrycznych, cybertechnologii, narzędzi wywiadu, systemów poprawiających precyzję ataku, a także statków i samolotów patrolowych. Mogą skorzystać na tym również polskie spółki.

– W obszarach tych mamy olbrzymi potencjał rozwoju. Mam na myśli przede wszystkim produkcje wozów opancerzonych z pełnym uzbrojeniem i wyposażeniem elektronicznym, produkcje amunicji i statków. Również cybertechnologie i narzędzia wywiadu to pola, w których Polska Grupa Zbrojeniowa powinna istotnie zaznaczyć swoją obecność – twierdzi Tomasz Siemiątkowski, przewodniczący rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

2016 rok ma być również dobry dla producentów samolotów dla lotnictwa cywilnego. Wzrost ich przychodów ma sięgnąć 3,4 proc., co ma m.in. być wynikiem wzrostu zapotrzebowania na samoloty w krajach Bliskiego Wschodu oraz Azji Wschodniej i Pacyfiku.